Zuzanko ja rrównież ciesze się że tu jestem. znów mam chęc tu dziennie zaglądać, głównie do klubu bo blogi niekiedy czytam ,mało kiedy komentuje. wole tu :) a ja dziś dziwnie sie czuje i humor paskudny jednak.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 951 - 960 z 4687.
U nas jeszcze dzis nie bylo prądu. Moj byl u mnie to sobie telefon ladowal w szpitalu. Tez wczoraj do 24 walczyli bo dostali wezwanie ze straży.
Dają dobrze ze cos wykryli wkoncu i moze pozbedziesz sie problemu.
tu w de wiało mocno ale nie huraganowo. wczoraj i dzis zimno strasznie i wieje . w Polsce mama opowiadała że bała sie strasznie , prąd o 20 wyłaczył sie , linie pozrywało, tramoliny latały po wsi i na ogródkach drzewa wyrywało z korzeniami.oj ten klimat sie zmienia strasznie. mój mąż dzis jechał do pracy na 11, dzieci do przedszkola odwiezliśmy potem zakupy i sniadanko. mile spedzony czas, lecz do teraz pracuje :(. jutro tez do póżna od rana. w niedziele wzioł wolne juz, jedziemy rano zawiesc dzieci do bawialni na urodziny do ich kolegi a my korzystajac z 4 godzin pójdziemy na obiad i na grzyby:) potem idziemy na mecz do tych znajomych co dzieci będa u ich syna na urodzinach. też polacy ,dzieci mamy w tym samym wieku i jakoś teraz tak się zzyliśmy.
Fajnie ze takich znajomych poznaliście zawsze jest z kim wyjsc i dogadać zwlaszcza ze dzieci macie w jednym wieku. Moj jeszcze wczoraj jechal do drzewa które spadło na linie. Dostali wieczorem wezwanie.
Za wiele nie Pradze bo synek mial 1,5 roku jak poszedl do siebie i nie bylo żadnego problemu. A odkąd skończył rok spal na narozniku sam juz. Nie mamy lozeczka. Teraz tez zasnie byle gdzie tylko musi byc ciemno.
moją córka miała 20 miesiecy jak sie syn urodził, w sypialni mielismy 2 łóżeczka , córka wytrzymała miesiąc bo przeszkadzał jej płacz małego.
byłam z nią na zakupach wybrała sobie pościel i tłumaczyłam że w swoim pokoju bedzie spała. od razu tam poszła, przychodziła do nas w srodku nocy i kładła sie na podłodze, po paru dniach kładłam jej tam kołdre (do nas do łózka nie przyszła bo nie umiała z nami spac, od małego po karmieniu odkładałam ja do łóżeczka i zawsze tam sama spała).. no i jakos po miesiacu przestała sama przychodzić. a syn spał w sypialni przy nas w łóżeczku, miał wyjete szczebelki . jak zajechaliśmy do de to postawiliśmy mu łóżko w pokoju z siostra i od razu bez niczego tam spał. oczywiscie maja lampki nocne które sobie wybrali i pościele wymarzone . Chyba jedynie konsekwentna musisz byc i ja ciągle zanosic do łóżka i nie poddawac sie.