2015-07-08 19:08
|
Czy jest jakis sposob na oduczenie dziecka noszenia na rekach? To nie moja wina ze maly sie tak nauczyl, do 4 mies zycia mial kolki wiec tylko noszenie go uspokajalo i tak mu zostalo,n zostanie na dluzej niz 20 min max w kojcu czy na ziemi wsrod zabawek . Wazy juz dosyc sporo wiec bola rece,tym bardziej ze trzeba robic w domu . Co mqm zrobic . Gdy go proboje w tym kojcu przetrzymac to jest placz i histeria , dodam ze ladnie zasypia we wozku w dzien czasem przy butli mleka lub soczku , a po kwpaniu na noc dostanie jesc obroci sie i zasypia .eh RATUNKU!""
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Ja nauczylam sie robic wszystko z dzieckiem na rekach, albo robilam jak spal. Moje dziecko tez bylo bardzooooo wymagajace, ale da sie przetrwac. Jak zacznie sam siedziec to bedzie bardziej "samodzielny"
U mnie by nie przeszlo z tym robieniem wszystkiego na rekach bo kawal chlopa juz ma 9 kg w 6 miesiecy i plus jego drzemki to sa po 15-20 minut to nawet bym nie zdazyla .Ja uważam, że dziecko potrzebuje bliskości, chce się przytulić, być ponoszone itp. Zresztą jest też już ciekawe świata i z perspektywy rąk mamy lepiej się go ogląda. Mój ma 17 miesięcy i też w ciągu dnia kilka razy chce być wzięty na ręce i ponoszony. Zresztą ja jestem zwolenniczką rodzicielstwa bliskości... Mój syn nie potrafił nigdy usiedzieć, poleżeć nigdzie nawet 5 minut sam.. od pierwszych chwil życia i sądzę, że to też kwestia charakteru dziecka, jedne potrzebuje mamy non stop, drugie jest spokojniejsze i chętniej samo poleży, poobserwuje itp. Ja starałam się kłaść syna, sadzać jak już potrafił siedzieć i dawałam różne zabawki, brałam wszędzie ze sobą i mówiłam śpiewałam, wymieniałam zabawki, robiłam miny- cudowałam aby tylko coś na szybko zrobić, dopóki nie zaczął płakać... raz się udawało- raz nie... Z tym, że mój syn praktycznie nie spał w nocy, a w dzień po max 15-20 minut. Odkąd zaczął lepiej spać robiłam wszystko podczas drzemek a potem miałam czas dla niego. Próbuj poprzytulać go na kolanach, na leżąco, żeby w inny sposób niż tylko na rękach zaspokoić jego potrzebę bliskości. A może lepiej byłoby nosić Ci go w chuście/ nosidle?
O, to widzę syn bardo podobny do mojej pierworodnej ze snem i zachowaniem.A ja bardzo podobna do Ciebie - tak samo uważam, postępowałam i postępuję ;)
Ja nauczylam sie robic wszystko z dzieckiem na rekach, albo robilam jak spal. Moje dziecko tez bylo bardzooooo wymagajace, ale da sie przetrwac. Jak zacznie sam siedziec to bedzie bardziej "samodzielny"
U mnie by nie przeszlo z tym robieniem wszystkiego na rekach bo kawal chlopa juz ma 9 kg w 6 miesiecy i plus jego drzemki to sa po 15-20 minut to nawet bym nie zdazyla .Ja uważam, że dziecko potrzebuje bliskości, chce się przytulić, być ponoszone itp. Zresztą jest też już ciekawe świata i z perspektywy rąk mamy lepiej się go ogląda. Mój ma 17 miesięcy i też w ciągu dnia kilka razy chce być wzięty na ręce i ponoszony. Zresztą ja jestem zwolenniczką rodzicielstwa bliskości... Mój syn nie potrafił nigdy usiedzieć, poleżeć nigdzie nawet 5 minut sam.. od pierwszych chwil życia i sądzę, że to też kwestia charakteru dziecka, jedne potrzebuje mamy non stop, drugie jest spokojniejsze i chętniej samo poleży, poobserwuje itp. Ja starałam się kłaść syna, sadzać jak już potrafił siedzieć i dawałam różne zabawki, brałam wszędzie ze sobą i mówiłam śpiewałam, wymieniałam zabawki, robiłam miny- cudowałam aby tylko coś na szybko zrobić, dopóki nie zaczął płakać... raz się udawało- raz nie... Z tym, że mój syn praktycznie nie spał w nocy, a w dzień po max 15-20 minut. Odkąd zaczął lepiej spać robiłam wszystko podczas drzemek a potem miałam czas dla niego. Próbuj poprzytulać go na kolanach, na leżąco, żeby w inny sposób niż tylko na rękach zaspokoić jego potrzebę bliskości. A może lepiej byłoby nosić Ci go w chuście/ nosidle?
O, to widzę syn bardo podobny do mojej pierworodnej ze snem i zachowaniem.A ja bardzo podobna do Ciebie - tak samo uważam, postępowałam i postępuję ;)
Najlepiej dzieci w piwnicy zamykać, żeby coś zrobić w domu. Jak chcesz oduczyć dziecko bliskości? A jak będzie miało 8 lat to powoli przestaniesz mówić, że je kochasz, żeby się przyzwyczajało do wyprowadzki na studia? Ile Ty byś wytrzymała w kojcu?
Wiem, że możesz poczuć się urażona moją odpowiedzią, ale nie rozumiem matek, które chcą jak najmniejszym kosztem odchować dzieci. Byle się ich na chwilę pozbyć. Zwłaszcza, jeśli Twoje dziecko ma np. te pół roku.
Srać z dzieckiem na ręku do kibla tez idziesz ?
Wiem, że możesz poczuć się urażona moją odpowiedzią, ale nie rozumiem matek, które chcą jak najmniejszym kosztem odchować dzieci. Byle się ich na chwilę pozbyć. Zwłaszcza, jeśli Twoje dziecko ma np. te pół roku.
Ja uważam, że dziecko potrzebuje bliskości, chce się przytulić, być ponoszone itp. Zresztą jest też już ciekawe świata i z perspektywy rąk mamy lepiej się go ogląda. Mój ma 17 miesięcy i też w ciągu dnia kilka razy chce być wzięty na ręce i ponoszony. Zresztą ja jestem zwolenniczką rodzicielstwa bliskości... Mój syn nie potrafił nigdy usiedzieć, poleżeć nigdzie nawet 5 minut sam.. od pierwszych chwil życia i sądzę, że to też kwestia charakteru dziecka, jedne potrzebuje mamy non stop, drugie jest spokojniejsze i chętniej samo poleży, poobserwuje itp. Ja starałam się kłaść syna, sadzać jak już potrafił siedzieć i dawałam różne zabawki, brałam wszędzie ze sobą i mówiłam śpiewałam, wymieniałam zabawki, robiłam miny- cudowałam aby tylko coś na szybko zrobić, dopóki nie zaczął płakać... raz się udawało- raz nie... Z tym, że mój syn praktycznie nie spał w nocy, a w dzień po max 15-20 minut. Odkąd zaczął lepiej spać robiłam wszystko podczas drzemek a potem miałam czas dla niego. Próbuj poprzytulać go na kolanach, na leżąco, żeby w inny sposób niż tylko na rękach zaspokoić jego potrzebę bliskości. A może lepiej byłoby nosić Ci go w chuście/ nosidle?
O, to widzę syn bardo podobny do mojej pierworodnej ze snem i zachowaniem.A ja bardzo podobna do Ciebie - tak samo uważam, postępowałam i postępuję ;)
Tak, to już nieco większe HNB ;)
Ja nauczylam sie robic wszystko z dzieckiem na rekach, albo robilam jak spal. Moje dziecko tez bylo bardzooooo wymagajace, ale da sie przetrwac. Jak zacznie sam siedziec to bedzie bardziej "samodzielny"
smażyć kotlety jak słynna Klaudia też? :P bo pamiętam że cały tabun mam az się pienił jak to mama Klaudia jest niedopowiedzialna że smaży z dzieckiem na rękach