co "zrobiłycie" po urlopie macierzyńskim z maluszkiem? oddałyście do żłobka? pod opiekę dziadków albo opiekunki? czy może przeszłyście na urlop wychowawczy?
Odpowiedzi
Mola, zgadzam się z Tobą. Dla nas też nie ma opcji, żeby oddawać dziecko, chociaż może nam być trudno na jednej pensji, bo mąż niewiele zarabia. Staraliśmy się odłożyć jak najwięcej... i nawet jakby brakło, jakbyśmy się mieli przez ten czas ważny zadłużyć, to myślę, że warto. Tego czasu się już nie nadrobi. A pieniądze? Jakoś to będzie...
Co do żłobka, to znam tylko jeden żłobek, do którego oddawał dziecko mój kolega z pracy. On nawet nie wiedział ile tam jest opiekunek! A dzieci w grupie było napewno ponad 10 :(
Heh... weszłam na jakieś forum. Pytanie z zeszłego roku o ilość dzieci w jednej grupie w żłobku. 40! :-o
http://forum.gazeta.pl/forum/w,646,99715914,99715914,Ile_dzieci_w_grupie_w_zlobku_.html
tez zastanawiam sie nad tym... ale chyba jednak nie bede miala innego wyjscia jak skorzystanie z wychowawczego. nawet jak bym bardzo chciala wrocic do pracy to nie mam co z malenstwem zrobic :( zaden zlobek takiego szkrabka przeciez nie przyjmie, babcia mieszka dosc daleko, a na opiekunke mnie nie stac.
a ile na wychowawczym mozna teraz byc i jak sie to zalatwia?
Oj tak- trudny temat. Mój mąż juz na początku ciąży stwierdził, że będzie "stawał na uszach", żebym nie musiała wracać do pracy i mogła zostać z Maleństwem, więc wychowawczy, choc zdajemy sobie sprawę, że na jednej pensji to będzie trzeba się czasem zastanawiać nad groszem, ale myślę, że warto. Babcie... chętnie, ale my dziękujemy- co innego pomóc, a co innego wręcz "oddać na wychowanie"...
Wychowawczy? Max. 3 lata, kolejne podanie do pracodawcy...