(2013-12-04 17:26)
zgłoś nadużycie

Dziś zebrałam Pyzolowe pranie i wyprasowałam...
Zaczynam zeminiać mu pampersa na przewijaku...
A on sik....
Fontanienka poleciała na świeżo przebraną pościel :)
Na koniec uśmiechnął się zadowolony...
I to nie pierwszy raz mi tak zrobił :/
Ale ten jego uśmiech spowodował że już przestałam się na niego złościć...
Ach te małe łobuzy :)
Jeden uśmiech i wybacza się im wszystko...:)
skąd ja to znam :)
|