Witam. Jestem tu nowa... Postanowiłam dołączyć do portalu , ponieważ mam problem, z którym jestem sama... mianowicie leci mi 35 tc i moja szyjka nie dość że miękka to ma tylko 11 mm ( dzisiaj mierzona i ciągle skraca się:-( ) lekarze nie wierzą że mogę dotrwać do końca miesiąca a co dopiero dalej, nakazano leżeć rygorystycznie odpoczywać i się nie stresować ale jak się nie denerwować jak nie wiadomo kiedy zacznie się rodzić- a chciałabym żeby mój synek był zdrowy... Czy jest ktoś, kto ma taki sam problem? a może zna kogoś kto rodził w tym tygodniu i ma jakieś informacje na temat zdrowia maluszka? Czekam na poszerzenie mojego kółka leżących (oczywiście nikomu tego nie życzę). pozdrawiam, Ania
Odpowiedzi
generalnie jestes JUŻ w 35 tc, dla mnie 37 tc to szczyt marzeń, w 35 tc mam wizyte kontrolną, zobacze co dalej; na Twoim miejscu nie denerwowałabym sę już tak, bo dzidzia jest spora i prawie gotowa, gorzej było umnie jak sie dowiedziałam w 31 tc to miałam przez 4 dni taki nastrój, że byle co doprowadzało mnie do łez i ryczałam... nie chciałam z nikim się widzieć ani rozmawiać...
tylko mi gin nie powiedział ile moja szyjka ma cm/mm
a co masz zazywać? ja luteine dopochwowo, magnez i nospe
generalnie jestes JUŻ w 35 tc, dla mnie 37 tc to szczyt marzeń, w 35 tc mam wizyte kontrolną, zobacze co dalej; na Twoim miejscu nie denerwowałabym sę już tak, bo dzidzia jest spora i prawie gotowa, gorzej było umnie jak sie dowiedziałam w 31 tc to miałam przez 4 dni taki nastrój, że byle co doprowadzało mnie do łez i ryczałam... nie chciałam z nikim się widzieć ani rozmawiać...
tylko mi gin nie powiedział ile moja szyjka ma cm/mm
a co masz zazywać? ja luteine dopochwowo, magnez i nospe