swietnie cie rozumiem, bo ja jestem juz 6 dizen po terminie. w piatek 20.11 ktg i do domu, w poniedzialek 23.11 ktg, usg i do domu, w srode 25.11 mialam miec wywolywany porod ale syjka zbuntowana nie chce wspolpracowac i tylko ktg i do domu, dzis bylam juz mialam miec cos nakladane na szyjke zeby ja ruszyc... ale nie ma miejsc w szpitalu i tylko ktg i do domu;/
mam przyjsc jutro na 9.00 i pewnie i tak mnie puszcza do domu... niby do 2 tygodni trzymac powinni i trzymaja, ale w szpitalu jest moj lekarz prowadzacy wiec chce mi ulzyc...
swietnie cie kochana rozumiem, bo mam podobne juz odczucia!!
trzymaj sie cieplutko i powodzienia