Dziewczyny... chciałabym jak najprościej opisać mój "problem". Razem z chłopakiem jako młodzi, przyszli rodzice wyprowadziliśmy się na wspólne mieszkanie. Baaaardzo się cieszyłam z tej wyprowadzki.. planowałam sobie dużo..(będzie zawsze porządek, będzie zawsze pyszny obiadek..) wypełniam swoje obowiązki sprzątam i gotuję, zawsze staram się aby było to coś smacznego, no ale to nie najważniejsze... Jestem trochę buntowniczką i bardzo uczuciową osobą. Chciałabym żeby chłopak doceniał i zauważał wszystko to co robię a nie uważał to za nic wielkiego, że np. dziś posprzątałam, ugotowałam,poprałam (będąc w ciąży wiadomo, że wszystko sprawia trochę więcej problemu przy czym czasami też bólu pleców itp). Przechodząc do całego sedna.. Chłopak pracuję po 12 godzin (kierowca) wraca i wcale nie jest tak, że pada totalnie zmęczony, ale wypije piwko.. czasami posiedzi na kompie.. i kaze mi robić sobie jeszcze kanapki do pracy.. może to brzmi dziwnie, że jest to dla mnie taki wielki problem, ale uważamm że robię tak dużo w domu a on zamiast mnie odciągnać od roboty to mi ją dokłada.. czasami wiem ze ja przesadzam i co mi skodzi zrobic mu te kanapki, ale tez chcialabym zeby powiedzial odpocznij kochanie ja zrobie.. :P czy to normalnie ze tak sie buntuje przed tym ? :P
Odpowiedzi
z wlasnego doswiadczenia powiem ci ze jak przyzwyczaisz pozniej bedzie ciezko cokolwiek zmienic, a kazda proba bedzie sie konczyc sprzeczka... wiedz rob cos z tym bo jak dziecko przyjdzie na swiat obowiazkow nie ubedzie, wrecz przeciwnie
Dlatego dziewczyny maja racje - ROZMOWA jest konieczna.