W piątek zaczynam 39 tydzień ciąży. Imię od niedawna ostatecznie wybrane - będzie Tobiasz. Miłosz, mimo że był moim wyborem, nie chciał mi przejść przez gardło. Ach, te hormony.
Jutro czeka mnie ostatnia wizyta u gina, dostanę już skierowanie na cc i docelowo w okolicach 26 lipca młody pojawi się na świecie :) Nie mogę się już doczekać.
Druga ciąża mnie nie oszczędza, zdecydowanie. Fizycznie jakoś sobie radzę choć lekko nie jest, za to psychicznie upadłam już w 10tc, bywały lepsze momenty ale ogólnie raczej ciężko.
Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że tak będzie wyglądać ta planowana, jakże wyczekiwana ciąża to padła bym ze śmiechu. A jednak... Życie potrafi płatać figle :D
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Tobik- ładnie :)
Alak kuzyn ma na imie Tobiasz i nikt nie ma problemu z wymowa ;)
Alka
Szybkiego i spokojnego porodu Wam życzę-). Ja osobiscie nie przepadam za imieniem Tobiasz;-)
A ciekawe że szwagier ma 2 synów, jeden jest Tobiasz a drugi Tymek :)