moze glupio to zabrzmi ale nie mam pojecia co juz ze soba zrobic. usiedziec na tylku nie moge :( za 4 dni mam termin porodu a nie moge ani usiasc normalnie ani polozyc sie na plecach... na kosci ogonowej a wlasciwie pomiedzy posladkami wywalilo mi sie jakies dziadostwo ;( juz myslalam nad wieloma opcjami ale sama nie wiem co to juz jest :( boli tak ze robi mi sie slabo :( jak tylko tego dotkne a jakbym miala usiasc albo sie polozyc to juz mnie pot zalewa :( jeszcze ten upal, co pol godziny chodze sie polewac woda bo juz wytrzymac nie moge, prawie cala noc nie spalam. to jakies chrosty? a moze cos jak pryszcze? juz sama nie wiem :( byly czerwone, teraz sa bordowawe i biale na srodku ale nawet tego nie dotkne zeby wycisnac czy cos, zreszta slabo to widze :( mecze sie z tym juz od soboty ale teraz to juz wytrzymac nie moge, nie mam pojecia co to jest. wyglada jak pryszcz. nie wiem czy mozliwe ze mi sie w takim miejscu zrobily :( moze jakbym zaczela czyms smarowac to by pomoglo ale czym :( nawet do lekarza nie mam jak isc bo to wiocha zabita dechami... wykoncze sie :( cala puchne pomimo ze wcale duzo nie przytylam bo tylko 11,5 kg to stopy i dlonie mam tak spuchniete ze juz nawet nie kombinuje ze sciaganiem pierscionkow :(
jak myslicie czym moglabym smarowac to 'cos'? :(
juz probowalam na odparzenia, a moze cos na wysuszenie albo opuchniecia? :(
Odpowiedzi
nie wiem czy wyciskac to jeszcze az przestanie leciec krew zeby nie zrobilo sie spowrotem? :(