Przeraziło mnie to co powiedziała mi położna, że nie położą mnie do szpitala żeby monitorować malucha i mnie tylko że mam czekać w domciu i tak jak w przykładzie dusienki może to potrwać nawet kilka dni, a co w tym czasie z dzidziunią? Może się przecież udusić, albo wdać infekcja do macicy, to moja druga a właściwie czwarta ciąża, dwoje dzieci niestety poroniłam stąd moje obawy, ale i tak dziękuję wam wszystkie dziewczyny jakby nie było trochę mnie uspokoiłyście i mam nadzieję że w szpitalu w Bath pozwolą mi pobyć pod obserwacją a nie odeślą do domku, po prostu tupnę noga i powiem że nigdzie się nie ruszam. Podczas pierwszego porodu po odejściu wód byłam 7 godzin bez skurczów to podali mi oksytocynę a i tak brałam antybiotyk bo już twierdzili że mogła się wdać infekcja macicy, nie pozwolili mi też z tego powodu rodzić w wodzie ale to było w Polsce zobaczymy więc jak będzie tutaj. Dam wam na pewno znać.
udusic sie napewno nie udusi...ale w domu moze djsc do zakazenia bakteryjnego bo wszystko jest tam otwarte...takze gdyby sie tak przytrafiło to nie zgadzaj sie na odesłanie do domu...
