W sumie moj drugi porod byl dosc zaskakujacy... bo zaczal sie niespodziewanie... (choc plus taki, ze na kontroli w szpitalu)...
o godz. 16-ej (3 cm rozwarcie) gwaltownym odejsciem wod plodowych. Od razu zaczely sie skurcze... i o 16-20, podczas badania usg, w sali gdzie lekarka mnie badala (nie na porodowce) wyskoczyla moja corcia...
Nikt sie nie spodziewal, ze wlasnie urodze... porod z nagla.
Bylabym w domu... nie zdarzylabym nigdzie. Przypadek, ze bylam w szpitalu.