Masz złą metodę dlatego nie ma efektów. Dziecku nie można mówić "nie" bo to nie zadziała. Należy zabrać jedno/odwrócić uwagę od jednego, a dać w zamian coś innego. Tylko w ten sposób odwrócisz jego uwagę i sprawisz że przestanie robić to co Ci się nie podoba.
Może to jest jakaś metoda ale jak wtedy dziecko ma się nauczyć co wolno a co nie? Powinno poznać znaczenie słowa "nie" i reagować na to, co z tego, że odwrócę jego uwagę czymś innym, jak mały nie będzie wiedział, że nie może czegoś zrobić?
2011-09-08 18:36
|
Czy Wasze dzieci się Was słuchają? Mój synek ma 13 miesięcy, wiem, że nie można zbyt wiele wymagać ale mam wrażenie, że Mateusz ma mnie kompletne gdzieś jak mu mówię NIE, NIE WOLNO. Otwiera szafkę, ja zamykam, mówię, że nie wolno, tłumaczę a on natychmiast otwiera. Szarpie za lampkę, za laptopa. Wiem, że potrzeba czasu żeby nauczyć dziecko co wolno a co nie ale mam wrażenie, że mój mały to taka Wańka Stańka. Ja zamykam, on otwiera, ja go odciągam od czegoś tam, od z powrotem już tam jest. A jak jest u Was?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Masz złą metodę dlatego nie ma efektów. Dziecku nie można mówić "nie" bo to nie zadziała. Należy zabrać jedno/odwrócić uwagę od jednego, a dać w zamian coś innego. Tylko w ten sposób odwrócisz jego uwagę i sprawisz że przestanie robić to co Ci się nie podoba.
Może to jest jakaś metoda ale jak wtedy dziecko ma się nauczyć co wolno a co nie? Powinno poznać znaczenie słowa "nie" i reagować na to, co z tego, że odwrócę jego uwagę czymś innym, jak mały nie będzie wiedział, że nie może czegoś zrobić?Jezeli np. moja bije starsza siostre to nie odwracam jej uwagi lecz mowie, ze robi zle i bic nie wolno. Mloda rozumie.
Zreszta juz niemowle przy piersi rozumie, gdy mowi mu sie nie.
Pamietam, jak moja mala lubila mnie ugrysc w piers. Zabieralam jej ja i mowilam "nie wolno". Mloda doskonale to rozumiala, bo usmiechala sie szelmowska i... po kilku takich upomnieniach wiecej nie gryzla.
Dzieci rozumieja duzo wiecej niz nam sie wydaje, a to, ze rozwoj mowy trwa nieco dluzej nie znaczy, ze nie wiedza, co do nich mowimy.
Pozdr. :)
Ale gdzieś czytałam, że dziecko na pewnym etapie nie rozumie "nie". I trzeba odbieraną rzecz, zastąpić mu inną. Utkwiło mi to w pamięci, ale nie wiem co dalej z tym robić...
Masz złą metodę dlatego nie ma efektów. Dziecku nie można mówić "nie" bo to nie zadziała. Należy zabrać jedno/odwrócić uwagę od jednego, a dać w zamian coś innego. Tylko w ten sposób odwrócisz jego uwagę i sprawisz że przestanie robić to co Ci się nie podoba.Może to jest jakaś metoda ale jak wtedy dziecko ma się nauczyć co wolno a co nie? Powinno poznać znaczenie słowa "nie" i reagować na to, co z tego, że odwrócę jego uwagę czymś innym, jak mały nie będzie wiedział, że nie może czegoś zrobić?Dobre pytanie. Nie znam odpowiedzi, widać moja metoda jest dobra na krótką metę:/
Ale gdzieś czytałam, że dziecko na pewnym etapie nie rozumie "nie". I trzeba odbieraną rzecz, zastąpić mu inną. Utkwiło mi to w pamięci, ale nie wiem co dalej z tym robić...
Odwracanie uwagi jest dobre gdy dziecko po "nastu" próbach robienia rzeczy zakazanych zaczyna okazywać niezadowolenie czyt."rzucanie się na podłogę,płacz,itp. wtedy odwraca się uwagę zajmując go czymś innym.Zajmowanie go czymś innym żeby odwrócić uwagę od zakazanych rzeczy przyniesie chwilowy skutek,brzdąc znudzi się oferowana mu "zabawką" i nadal będzie próbował zdobyć ta zakazaną i tak w kółko i tak w kółko.Zastępowanie mu niedozwolonego nauczy go,że jesli nie "to" to szybko dostanie coś innego w zamian,ale nadal nie będzie wiedział że "tego" po prostu nie wolno.Ale gdzieś czytałam, że dziecko na pewnym etapie nie rozumie "nie". I trzeba odbieraną rzecz, zastąpić mu inną. Utkwiło mi to w pamięci, ale nie wiem co dalej z tym robić...
To tak na mój chłopski rozum i z doświadczenia ze starszym synem.Zreszta i ten mały doskonale zna juz znaczenie słowa "NIE" ale sprawdza i testuje,uda się czy jednak nie )Na słowo "NIE" odpowiada coś w swoim języku,usmiecha się, często złości,a czasem nie reaguje w ogóle jesli czegoś baaardzo chce.Konsekwentne powtarzanie/zabranianie zaowocuje.
No to sie rozpisałam,mam nadzieję,że wiadomo o co mi chodzi )))