...dobrze,że to nie zaraźliwe...bo mnie coś w kręgosłup wlazło...i ni cholery wyjsc nie chce :D

Od dziś rana jakaś tragedia ze mną, obudziłam się z koszmarnym bólem szyi, łażę cały dzień z głową przykurczoną do prawego barku, jakikolwiek ruch sprawia kosmiczny ból. Do tego dostałam dreszczy i mam temperaturę 37,4. Jakiś dr House na sali, żeby doradzić co mi może być i jak sobie pomóc? Aha, nie zawiało mnie.