Nie odywałam się bo mi w tel nie działała 40 :( Urodziłam śliczną córeczkę :)
A zaczęło się tak :
poniedziałek 31.07.17 Pani doktor kieruje mnie do szpitala ponieważ zgłaszam mniejszą aktywność niuni w brzuchu. Dojężdżamy ktg przyjęcie usg itd. wtorek ktg i nic mamliczyć ruchy.....środa rano moja gin w szpitalu....robi mi badanie...stwierdza eeee nic z tego dziś nie będzie....rozwarcie na pol opuszka palca....(oczywiscie odchodzi mi czop w dalszym ciagu) ktg jakies tam skurcze ale jak to stwiedzila polozna takie skurcze to nie skurcze. w usg ok. wyszła jakaś infekcja w moczu zostaje w szpitalu. Wieczór biorę prysznic letni bo ukrop taki ze sie nie da....leze na lozku gadam z meżem i czuje takie pyyyy.kkkk. o kurde mowie chyba wody lece na porodówkę trzymam sie za krocze wchodze i mowie chyba mi wody odeszly a mnie sie ciurkiem leje....no i panie mowia....nic ostajesz juz tu na cala noc...ok se mysle skurczy brak. Cała noc rozkrecaly sie skurcze z krzyża z brzucha nic....badali mierzyli rozwarcie a ono jak 1 cm tak jeden cm.....rano oxytocyna....myślałam że zdechnę po niej rozwarcia brak...lekarz bada coś tam brzebił i nagle mi kaza isc pod prysznic... no to ide....poszlam wrocilam a tam czy zgadzam sie na cc bo wody zielone no i oczywiście się zgodziłam. I tak dnia 03.08.2017 przez CC o godz 10 rano na świat przyszła moja córunia Oliwia :)
Pozdrawiamy wszytskie ciocie :) :*
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 23.
Gratuluje z calego serca :) a mnie przy zielonych wodach nie kazali sie podnosic od razu na sale mnie wiezli po przebicciu pecherza
Gratulacje!!! całe szczęście ze jeszcze jest 40-tka bo już myślałam że sie nie dowiem ;)