Jestem na etapie wprowadzania posiłków swojemu synkowi. Chciałabym, żeby mój synek jadł zdrowo i próbował wielu smaków. Ale zauwazyłam , że produkty proponowane dla danej grupy wiekowej dzieci nie pokrywają się z zaleceniami schematu. Na przykład kaszka z bananami jest już proponowana po 4 miesiącu. Według schematu natomiast banany wprowadzamy od 8 miesiąca.Deserek po 4 miesiącu ma w składzie winogrona a od 8 mies w schemacie, zupka po 4mies. szpinak itd. Nigdzie ten fakt nie jest poruszony i nie wyjaśniony. Większość moich znajomych nawet nie wie o istnieniu schematu. Jak wy radzicie sobie z tymi rozbieżnościami?
Odpowiedzi
A ja mam w glebokim powazaniu schemat ;)
Spotkalam sie ostatnio w tv z bardzo madrym i zreszta dosyc oczywistym stwierdzeniem, ze "twoje dziecko jest jedyne i niepowtarzalne bo przeciez nigdy wczesniej sie nie urodzilo,wiec ty sama najlepiej wiesz co jest dla niego dobre".Uwazam ze tyczy sie to rowniez zywienia.
Z tego co pamietam to wg schematu czeresnie mozna podac dziecku od 7mca... na litosc boska w zyciu bym nie dala takiemu maluchowi czeresni bo rownie dobrze mozna byloby podac swojska wiejska kielbase (chodzi mi o skorke).
Winogron moje dziecko nie je np. w ogole bo ma uczulenie, a banany wcina od 5 mca zycia.
Soczki wlasnej roboty powinno sie rozcienczac z woda, ja nie rozcienczam bo prosto z sokowirowki smakuja malemu,rozcienczonych nie chce :)
Platki zbozowe niby mozna podawac od 12mca moje dziecko juz je je,wcina az mu sie uszy trzesa :))
Ciasteczka dla dzieci mozna podawac ponoc od 7mca,martys spozywa je od jakiegos 5mca, a podalam bo mial juz zeby i zreszta wykazywal niesamowita wole i ciekawosc do spozywania roznych produktow.
Uwazam,ze jesli widzisz,ze dziecku cos tam nie szkodzi to nie ma przeciwskazan aby mu to podawac (oczywiscie nie mowie o absurdach jak np krwisty stek wolowy).
O a wczoraj martys zabral mi z talerza fasolke szparagowa,pozwolilam mu ja zjesc (bardzo malo sole i te ciagnace sie wlosy zawsze zdejmuje) nie mogl sie zatrzymac i jadl i jadl, a dzisiaj dostalam piekna kupke (chociaz od ponad tyg nie mogl zrobic) :))
Dzisiaj dam mu sliwki :)
Kochana... nigdy nie trzymalam sie zadnego schematu...
Jedyna zasada, ktorej moze bylam mniej lub bardziej wierna to ta, zeby zaczynac od warzyw, a nie od slodkich kaszek.
Poza tym bylam bardzo spokojna w tym temacie. Moje dzieci byly karmione piersia, a zaczynaly jesc inne pokarmy, gdy byly na to gotowe, a nie gdy schemat mowil, ze juz moje mleko nie wystarcza i trzeba dawac ten i ten rodzaj jedzenia.
Szczegolnie, ze moje cory byly na wszelkie schematy bardzo niepodatne... :)