Ostanio mamy dylemat, czy aby Adaś nie ma skazy białkowej.
Poszliśmy do lekarki i ona po obejrzeniu dwóch suchych plamek na skórze przepisała mu Nutramigen. Jeszcze inna kazała mi dawać Bebilon Ha. Na początku zmieniłam kosmetyki z J&J na hipoalergiczne. W piątek Adasia strasznie wysypało. Porównując jego wysypkę ze zdjęciami innych dzieci z netu ewidentnie wskazywało to na skazę białkową. Suche policzki, suche plamki, wysypka zmieniająca się w suche placki itp. Wystraszyłam się i zaczęłam zmieniać mu stopniowo mleczko na to ohydne Ha. W tej chwili pije 3 miarki Aptamilu i 3 miarki Bebilonu Ha, aby przyzwyczaić go stopniowo do tego smaku. Smarowałam go jedynie kremikiem Oilatum i wysypka zeszła. Przecież skoro nadal pije Aptamil to powinna się utrzymać, tym bardziej, że nie użyłam żadnej maści typowej dla skóry atopowej. Położna poleciła mi zrobić porowokację i podałam maluszkowi jogurcik. Wniosek - zero reakcji alergicznej!!! I bądź tu mądry i pisz wiersze!? Już nie wiem co to jest, lekarze co innego, a dziecko reaguje też zupełnie inaczej. Bebilon Ha jest tak niedobre, że mały nie chce go pić nawet zmieszanego i przez to wszyscy się męczymy. No i po co przestawiać na Nutramigen, kiedy nie ma reakcji na białko krowie?
Adaś nadal pije samo mleczko, jeszcze nic nowego nie wprowadzałam do jego diety.
Może Wy macie więcej doświadczenia w tej sprawie. Ja już normalnie wysiadam.
2011-02-01 17:32
|