ja bym nie uczyła, jesli nie chce to widocznie nie potrzebuje tego typu uspokajacza:) dla Ciebie w sumie lepiej:)
Mój Julek traktuje mnie jak smoczek.. często ma potrzebę ssania między karmieniami, a ja mu podaję pierś bo myślę, że jest głodny. A on ssie, bo które dziecko by nie ssało mamusinej piersi :) no i mój Julek się tak przejadał i ciągle ulewał i wymiotował.
Do tego ssie co jakiś (rzadko) czas rączkę podczas snu, pociumka i dalej zaśnie.
Dzisiaj płakał podczas jazdy samochodem, podsunęłam mu moją rękę (czystą :P), którą też pocmoktał i zasnął - i dzięki temu o dziwo uniknęliśmy stawania na trasie dwugodzinnej jazdy od dziadków.
Bardzo nie chciałam mu dawać smoczka i uważałam to za sukces, że już Julek ma ponad miesiąc i nie ssie smoka.
Ale teraz mam dylemat- uczyć go ssania smoczka czy nie?
dzisiaj próbowałam mu dać, ale wypluwa- coś czuję, że to będzie długa nauka..
Uczyć czy nie uczyć?
Jakie jest Wasze zdanie??
A jak uczyć to jak najlepiej?
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 14.
moja Amelka zaczęła ssać smoczka w 4miesiącu życia i pić z butelki też. wtedy właśnie przestałam karmic z piersi. wyczula sama że pokarm sie kączy. wtedy nadszedł taki czas ze sama zaczeła ssac i pic. jesli ssie raczke lub paluszek to lepszy bedzie smoczek. lepiej dla zgryzu dziecka. ja Amelce kupiłam 4 smoczki z innymi końcówkami. wybrała 4ty.
Ja bym dawala smoczek,co w tym zlego??mojemu dawalam,do usypiania,nie jest uzalezniony na maxa ale lubi sobie pociumkac,to male dzieci bez przsady widocznie mu tego brakuje i potrzebuje miec cos w buzince.nie rozumiem mam ktore sa az tak bardzo przeciw smoczkowi,nadejdzie czas to i sie od uczy ciumkac..ja i moje siostry jestesmy smoczkowe i mama nie miala z tym problemu same zrezygnowalysmy z niego dosc szybko sa tylko wyjatki lub zaniedbanie rodzicow jak dziecko chodzi majac duzo lat ze smoczkiem
Moj synek nie ma problemu czy to cycek,czy butelka czy lyzeczka czy smoczek czy raczka,paluszek wszystko do papusi wlozy i sie cieszy a ja nie mam zamiaru zabraniac malemu bobasowi
może zapomniałam dodać, że często maluch mi płacze.
Nie chciałam dawać smoczka ze względu za zgryz. Na szczęście nie pcha ciągle nic do buzi. Chyba jak zacznie ssać namiętnie już wszystko dookoła to wtedy mu podam..
Przecież natura nie wyposażyła dzieci w smoczka.. Jest to wymysł ludzi aby uspokoić czym (zapchać?!) płaczące dziecko. Dlatego jestem przeciwko smoczkom...
Widziałam jak w przychodni jedna matka na siłę wpychała smoka płączącej córeczce.. Masakra..
Hmm .. nejla skoro jestes przeciwko smoczkom to po ce te pytanie.
Moim zdnaiem lepiej dac smoczka niz pozniej miec problem z oduczeniem malego od ssania np.kciuka.
ze wzgledu na zgryz to ja bym dała smoczka , po ssaniu kciuka bedzie miec gorsze problemy ze zgryzem niż ze smoczmiek , pozatym twoje dziecko traktuje ciebie jak smoczek ( jednak natura cos tam wymysliła ) , sama karmiłam piersia dwojke dzieci ale nie dawałam sie traktować jak smoczek uspokajacz ( mimo laktacyjnej propagandy że piers ma być dawana na wszystko ) .
Btw. sa teraz specjalne smoczki,ktore zapobiegaja wadom zgryzu firmy MAM,zreszta jesli w pore oduczysz to nie bedzie problemow.
Ja bym nauczyła, jeśli masz problem tego typu, że Julek płacze a Ty jesteś jego wspaniałym wielkim cmokiem - chyba nie o to chodzi by wisiał u piersi cały czas, bo jak sama piszesz ulewa a nawet wymiotuje.
Jesteś przeciwna dawania smoczka na siłę, to zapewne nie będziesz Julkowi go wciskała tak jak ta pani w przychodni. Możesz za to wspomóc się kiedy zasypia lub faktycznie widzisz, że może on go uspokoić. Jak chętnie wpycha sobie łąpkę to i nauczy się ssać smoka.
Mój też nie chciał się nauczyć, ale po dawaniu mu smoczka i przytrzymywaniu nauczył się w ogóle ssać ( nie umiał za bardzo w mnie ssać :/) Ja daję mu smoczek lovi od urodzenia, ostatnio próbowałam dać TT i Canpol to nie chciał - może także być wina smoczka?
Tyle mogę Ci napisać ze swpojego jeszcze małego doświadczenia w tych klockach. Marcel ssie smoka jak zasypia i to też rzadko więc nie jest tragicznie. Ale smoczka na wszelki zawsze mamy przy sobie ;)