ja jestem konsekwentna!
mówię nie to nie i już!
może tupac nogami krzyczeć i tak danej rzeczy nie dam i tyle...
ale jak idziemy do dziadków to dają wszystko....nawet jak wkłada wtyczkę do gniazdka to....mówią"Kubuś nie"...ale nie zabiora Go....tylko dalej se robi swoje...no bo by przecież płakał.....
wkurza mnie to!!!
Tak to jest z tymi dziadkami :/ Musisz ich stawiać jakoś do pionu, bo Ci malucha rozpuszczą... między innymi dlatego na razie nie chcę wracać do pracy, choć powinnam. Moja mama to złota kobieta, ale Misiek włazi jej na głowę bez problemu.mówię nie to nie i już!
może tupac nogami krzyczeć i tak danej rzeczy nie dam i tyle...
ale jak idziemy do dziadków to dają wszystko....nawet jak wkłada wtyczkę do gniazdka to....mówią"Kubuś nie"...ale nie zabiora Go....tylko dalej se robi swoje...no bo by przecież płakał.....
wkurza mnie to!!!
tylko jak ja coś powiem to się zaś dąsają ciągle;/
bo co ze mnie za matka!!
kiedyś mi powiedzieli że rodzice sa od wychowywania dziecka a dziadki od rozpieszczania! i tak tez będą robić!!!