Nie no za taki tekst chybabym udusiła... Chce wychowychac? Niech sobie zrobi! A Ty się nie przejmuj i ciesz, że nie musisz jej oglądać :)
Mój facet, widząc jak się zamartwiam i boje o małego postanowił pogadać z mamą, żeby mu jakoś doradziła jak mnie pocieszyć. Usiedli, i piękny mówi jej, że się boję, że zrobie małemu krzywde przypadkiem bo będzie malusieńki a jej jedyną reakcją było: 'niech mi się tylko waży mu coś zrobić'. Ostatnio ponoć coś męczyła mojego czemu ONI (mój i jego mama) nie mogą malucha wychowywać u siebie a żebym ja go odwiedzała. NO KURWA. Najpierw jak się dowiedziała o ciąży to myślałam, że pozabija nas wzrokiem (straszna katoliczka a my bez ślubu i znamy się dość krótko). Do tej pory wierci mojemu dziure w brzuchumarudzi mojemu o testy na ojcostwo, bo to pewnie nie jego dziecko. Z tym tekstem o wychowaniu małego mnie rozwaliła. Nawet nie widziała mojego ciążowego brzucha, ani razu nie spytała się mojego M jak ja się czuję i twierdzi, że mały nie jest pewnie nawet dzieckiem mojego M. a teraz co? Wzieło ją na wychowywanie?! Ja rozumiem, że wyprowadzka jej syna do mnie i moich rodziców musi ją boleć ale on nie ma już 15 lat i może o sobie decydować.
A test DNA zrobię, i jej do gardła wcisnę.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
Hahaha Sandra, zlać takiego babiszona ciepłym moczem ! Co Ty się przejmujesz?! Niech się bladź udławi, a Ty sobie nerwów nie psuj ! :*
Ja bym swojej chyba w pysk dała za takie teksty :) Nie przejmuj się! A jesli chodzi o strach przed opieką nad dzidziusiem to minie :) Ja tez się strasznie bałam :) Niech się babol nie wtrąca. Olać i żyć swoim życiem :) Pozdrawiam
No powiem Ci ze teksty to twoja tesciowa ma niezle.Wez ja olej! skoro ma taki stosunek do Ciebie to nastepnym razem po prostu powiedz jej zeby sie nie wtracala i tyle.Albo ja caly czas zlewaj i nie sluchaj glupich gadan
Mi tego nigdy nie powiedziała. W sumie mało ze mną gada. Może z 3 zdania z nią zamieniłam. Olewam ją ale ciśnienie troszkę mi podskoczyło jak mi o tym mój powiedział. Ja serio umiem wiele zrozumieć ale tego nigdy nie pojmę. Moi rodzice wyjechali teraz do Polski na 2 tygodnie więc mój jest u mnie żeby w razie czego był ktoś to ona wielce na niego obrażona jest.
Wspominałam już, że pomimo mojej ciąży jak jesteśmy u niego nigdy nie śpimy w tym samym pokoju? Bo ona ma zasady :D
hahaha co za baba, jak dla mnie powinniście zamieszkać razem, stworzyć rodzinę, a jej kazać się nie wtącać. W końcu zrozumie, ze jak będzie tak robiła to nie dość ze straci wnuka to jeszcze syna.
Teściowo, Ty stary rowerze, tylko pedałów Ci brak... Ah. Nie wiem po uj, ktoś taki jak teściowa istnieje.
Miej wyjebane, a będzie Ci dane
Skąd ja to znam... heh... jak sie dowiedziała o ciązy, to tekst typu... "mogliście z tym do mnie przyjsc, ja bym wam odradzila", no nic, w koncu sie rozstalismy zanim urodzilam... tekst typu"to i tak nie jest dziecko mojego synka"... a ch*** ci w oko sobie mysle.... teraz babcia sie k*** znalazla... i o kontakty do sadu wniosła, bo kocha wnuka!!! Zajebac taka to malo! :/ Teściowa - czyt. wrzud na dupie, ktorego sie pozbyc nie ma jak.
"Szkoda to jak tesciowa do studni wpadnie i sie nie utopi!"
Masakra jaka pipa! Niby ludzie światowi a zasady jak ze średniowiecza.... Rozmów się z nią. Powodzenia:)