I znowu te lęki.
Komentarze: 4Przeglądałam dzisiaj ciuszki maluszka z moją mamą, żeby jakoś je poukładać w logiczny sposób. Wielkość, a raczej maleńkość, tych... Czytaj dalej »
Mój facet, widząc jak się zamartwiam i boje o małego postanowił pogadać z mamą, żeby mu jakoś doradziła jak mnie pocieszyć. Usiedli, i piękny mówi jej, że się boję, że zrobie małemu krzywde przypadkiem bo będzie malusieńki a jej jedyną reakcją było: 'niech mi się tylko waży mu coś zrobić'. Ostatnio ponoć coś męczyła mojego czemu ONI (mój i jego mama) nie mogą malucha wychowywać u siebie a żebym ja go odwiedzała. NO KURWA. Najpierw jak się dowiedziała o ciąży to myślałam, że pozabija nas wzrokiem (straszna katoliczka a my bez ślubu i znamy się dość krótko). Do tej pory wierci mojemu dziure w brzuchumarudzi mojemu o testy na ojcostwo, bo to pewnie nie jego dziecko. Z tym tekstem o wychowaniu małego mnie rozwaliła. Nawet nie widziała mojego ciążowego brzucha, ani razu nie spytała się mojego M jak ja się czuję i twierdzi, że mały nie jest pewnie nawet dzieckiem mojego M. a teraz co? Wzieło ją na wychowywanie?! Ja rozumiem, że wyprowadzka jej syna do mnie i moich rodziców musi ją boleć ale on nie ma już 15 lat i może o sobie decydować.
A test DNA zrobię, i jej do gardła wcisnę.
Pozostałe wpisy
Zaczełam doceniać mojego faceta jeszcze bardziej.
Komentarze: 2Wybrałam się dzisiaj rano do apteki i już z daleka słyszę grupę pijanych Polaków. Oczywiście, musiałam ich znać, jak mieć pecha to na całego.... Czytaj dalej »
Historia powstania naszego synka ;)
Komentarze: 3Poznaliśmy się w pracy ;) Jeżeli mam być szczera, nigdy bym nie pomyślała, że ze sobą będziemy, nie mówiąc już o dziecku. Zaczeliśmy się... Czytaj dalej »
