trudny temat, co sadzicie o ludziach co popełniają samobójstwo? ona |
2013-11-20 11:10
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

ostatnio u nas w miescie koles sie zabil pod pociagiem... dla mnie to głupota takie rozwiązanie ! zostawił żone i 11 miesieczne dziecko ! duzo ludzi sie smuci a dla mnie to troche chore zamiast walczyc z problemami zostawil je rodzinie... wiem ze o zmarlych zle sie nie mowi ale sory... żyje się raz i trzeba walczyć o to by pozbyć się problemów i życ jak najlepiej się umie !

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

23

Odpowiedzi

(2013-11-20 12:10:23) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986
czlowiek bez problemow natury psychicznej swiadomie nie targnie sie na swoje zycie, nie zaplanuje wlasnej smierci... Mysle ze nikt kto nie mial w zyciu np depresji nie zrozumie co kieruje samobojca! Uczucie beznadziei i braku sensu czegokolwiek prowadzi do takich sytuacji. Innym przypadkiem wedlug mnie jest samobojstwo pod wplywem emocji lub uzywek. Taka sytuacja zdarzyla sie u mnie w miescie, chlopak byl pijany, ktos mu powiedzial ze dziewczyna go zdradza i powiesil sie, pozniej sie okazalo ze probowal sie ratowac w ostatniej chwili, chyba dotarlo do Niego ze wcale nie chce sie zabic, ale sam nie byl w stanie juz sie uratowac. Z kolei kolezanka rzucila sie pod pociag, bardzo dlugo to planowala. Napisala list, uporzadkowala swoje rzeczy, pozegnala sie w smsie i poszla na stacje. Od dawna cierpiala na depresje...
To strasznie przykre ze czlowiek moze byc w takim stanie by juz nie chciec zyc! I niestety wielu ludzi bardzo dobrze radzi sobie z kamuflowaniem swoich problemow. Trudny temat fakt...
Dokładnie...
Miałam kolegę, który popełnił samobójstwo i nikt się tego akurat po nim nie spodziewał. Już bardziej można było spodziewać się tego po jego matce. A jednak ona żyje do tej pory. Zależy od psychiki. Ktoś nie potrafi poradzić sobie ze swoimi problemami emocjonalnymi i wtedy już nikt mu nie pomoże.
(2013-11-20 12:15:04) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym
Ja ich rozumiem. Jest to niestety oznaka słabości której nie potrafią już przezwyciężyć... Sama czasem mam dość życia także naprawdę wiem jak to jest, kiedy nie widzi się już NIC dobrego...
(2013-11-20 13:57:43) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asd90
miesiąc temu mój przyjaciel skoczył z 10 piętra, uważam, że miał niesamowitą odwagę. Nic nie wskazywało na to, potrafił grać, wszystkim mówił, że jest dobrze a tak na prawdę w jego głowie działa się tragedia.

jak dla mnie ludzie, którzy mają takie problemy nie szukają rozwiązania, wolą skończyć i dodać problemów swoim bliskim :/
(2013-11-20 14:05:52 - edytowano 2013-11-20 14:08:18) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Zgadzam się z Gibo27 i mimimi... bardzo prosto jest nam oceniać nie znając cżłowiekai jego sytuacji, a przede wszystkim stanu zdrowia. Wiem, co mowię, bo przez to przechodzę. Na szczęscie leki pomagają. Dodam, ze są w życiu problemy niezależne od nas jak nieuleczalna choroba bliskiej osoby.
(2013-11-20 14:27:39) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ona
Zgadzam się z Gibo27 i mimimi... bardzo prosto jest nam oceniać nie znając cżłowiekai jego sytuacji, a przede wszystkim stanu zdrowia. Wiem, co mowię, bo przez to przechodzę. Na szczęscie leki pomagają. Dodam, ze są w życiu problemy niezależne od nas jak nieuleczalna choroba bliskiej osoby.
nikt nikogo nie ocenia :) ale chodzi o sam fakt zamiast pomagac sobie i bliskim rzucą sie z mostu czy inne metody samobójstwa :/ nie wyobrażam sobie co teraz czuje taka kobieta z maleńkim dzieckiem dowiadując sie ze jej mąż sie zabił ! masakra jakaś
(2013-11-20 14:32:02 - edytowano 2013-11-20 14:34:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka
Zgadzam się z Gibo27 i mimimi... bardzo prosto jest nam oceniać nie znając cżłowiekai jego sytuacji, a przede wszystkim stanu zdrowia. Wiem, co mowię, bo przez to przechodzę. Na szczęscie leki pomagają. Dodam, ze są w życiu problemy niezależne od nas jak nieuleczalna choroba bliskiej osoby.
nikt nikogo nie ocenia :) ale chodzi o sam fakt zamiast pomagac sobie i bliskim rzucą sie z mostu czy inne metody samobójstwa :/ nie wyobrażam sobie co teraz czuje taka kobieta z maleńkim dzieckiem dowiadując sie ze jej mąż sie zabił ! masakra jakaś
Jak dla mnie nazwanie kogoś tchorzem jest oceną. A jeśli znasz polskie realia, to wiesz , ze na wizytę u specjalisty trzeba czekac. Może jego stan był zbyt cieżki i wymagał natychmiastowej pomocy.
(2013-11-20 14:40:50) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik
czasem to wina depresji a to naprawde ciezka choroba..zwykle te osoby nikomu o tym nie mowia a to wnich siedzi i sie rozwija dlatego to robia, gdyby sie tworzyli nie byloby tego..warto duzo rozmawiac z osoba ktora przejawia takie zachowanie ale czesto nic nie mozna zrobic...moj wojek popelnil samobojstwo w podeszlym wieku.. ciezki temat naprawde...
(2013-11-20 17:04:49) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milka88
Ciezki temat;/ 2 lata temu mąż kuzynki zabił się zostawiająć żone i 2 córki( okazałao sie ze kuzynka była wtedy we wczesnej ciąży) i teraz ma na wychowaniu 3 córeczki;/ Wiem że czesto się kłócili, wpieprzała sie w związek teściowa która z nimi zamieszkała kiedy kuzynka urodziła 1 córke czyli 6 lat temu, po pracy ciagłe pretensje, kuzynka zawsze stala po stronie mamy... Był po 3 piwach, pokłócili się, poszedł na ogród i powiesił się;/ W sumie szkoda mi i kuzynki i męża;/
8 miesięcy temu- jak wyszłam po porodze ze szpitala, dowiedziałam sie ze powiesił się mój kuzyn ( brat tej kuzynki) Zostawił 3 dzieci i długi;/ Też mial depresje- kilka lat wczesniej miał wypadek samochodowy z tirem, jezdził na wozku, pozniej chodzil o kulach, wiadomo nie mógł zanlesc dobrej pracy i pewnie mieli długi(pamiętam go jako osobe zawsze uśmiechniętą, z wielkim poczuciem humoru ehh..) byłam starsznie zła ze kolejny zostawił żone i dzieci! Ostatnio dowiedziałm się że jego żonka zdradzała go a on to bardzo przeżywał;/ Wieczorem poszedł ostatni do łazienki i dopiero znalezli go rano...

Podobne pytania