Tak jak Rita
No a wiec tak. Urodziny mam w sierpniu dokladnie to 8. 1wsza mysla bylo spedzenie weekendu 8-9-10 w Krakowie, bardzo nam sie tam podobalo, hotel, aqua park, wawel ktory zwiedzilismy tylko w przelocie. Bylismy tam tylko na 2 dni, w sumie to na 1 bo przyjechalismy wieczorem poszlismy do aqua spac i o 14 do domu powrot to byl taki spontan ale nie wazne ;p. Wiec bylo to "zarezerwowane. Wpadl wczoraj szwagier ze swoja i wyskoczyli z propozycja - jedziemy nad morze! Wybrzeze Lazurowe czy jakos tak, kolo Wladyslawowa tydzien na namioty. Byloby nas 5. Ja z moim M. Szwagier z D. i 2 brat mojego M. Jechalibysmy autem. No i wlasnie nie wiem co zrobic. Wydatki wychodza podobnie bo w Krk za nocleg w 4* hotelu wydalibysmy ok 500 zl. Znow tam jest 150 zl od os za paliwo w 2 strony, wjazd za namiot na caly tydz wyszedl by nas ok 50-60 zl. Z jednej podoba mi sie morze, dawno tam nie bylam, wyluzowalibysmy sie troche i koszty te same a tydzien nie 3 dni, z drugiej chec bycia z moim M. sam na sam nigdy dla siebie nie mamy czasu, spanie w lozku nie w namiocie na materacach. No i towarzystwo, ogolnie brat M.ze swoja D. sa spoko, czasem maja glupie pomysly co mi sie nei podoba ( patrze na to juz calkiem inaczej jako matka nie jako dziecko ) i lubia sie obrazac o pierdoly wiec bedzie trzeba uwazac na to co sie mowi. Czasem sa sztywni i potrafia nie wychodzic 3 dni z namiotu (czesto jezdza na pola namiotowe ) no i kurrr... jestem roztrzepana bo nie wiem czy chce siedziec na polu namiotowym, zamiast isc na miasto czy wieczorem na dyskoteke. :/ Gratulacje za wytrwalosc dla mam ktore to przeczytaly :D
Odpowiedzi
1. morze |
2. malopolska |
3. inna opcja ? |
4. dom ;p |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Przeczytałam wszystko wciągając jednocześnie wielki kawał ciasta truskawkowego
Najlepiej sami. Jeśli macie możliwość to możecie sami pojechać nad morze w inne miejsce niż szwagier i reszta. Koszty troszkę wzrosną ale tak jak pisałaś tydzień to nie 3 dni a jak lubisz morze to zachęcam do leniuchowania na plaży :-)
Księżniczka...ja nie..... Ja jestem być może tym odmieńcem i wolę bez znajomych, rodziców, teściow, szwagierek ciotek klotek etc
Kiedyś kumpela zaproponowała mi wspólnych wyjazd (miała być Chorwacja) Podziękowałam. Pewnie i tak każde z naszych rodzin spędzałoby czas osobno, bo ja zawsze w swoją stronę idę Oni pojechali do Chorwacji, a my nad polskie morze, o
misia chcialabym pojechac do Francji ale odpada :D
http://www.lazurowe.com.pl/