2012-09-26 17:47
|
Hej mamuśki. Właśnie wróciłam do domku po ciężkich wojażach na porodówce, ze Stanisławem który waży 3600 i ma 57cm.
Oczywiście to co się działo to jakaś katorga. Nie chodzi o ból ale o debila, który odbierał mój poród. Miałam 8 i pół godziny bóle parte i całkowite rozwarcie, położenie jak trzeba tylko wyjść mu się nie chciało. Więc lekarz postanowił mnie jednak pomęczyć. Traciłam przytomność co chwila już przy samym końcu a on darł mordę, że mam nie mdleć tylko przeć. Wszystko skończyło się tak, że przyszedł ordynator i kazał mnie natychmiast wziąć na cesarkę. No i w ten sposób Stachu przyszedł na świat 21.09.2012 o 22:30
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
No ale gratuluje ;) Dałaś rade i masz synusia przy sobie ;))
Gratuluję synusia :)
ale ważne, ze już Staszek jest z Tobą - cały i zdrowy!
GRATULACJE!