To znaczy nie mam zamiaru synkowi zabraniać robienia karabinu z patyka i strzelania do wyimaginowanych wrogów. Jednakże będę starała się unikać zabawek militarnych.
Sąsiad synowi na 14 urodziny kupił wiatrówkę i ten strzela do gołębi w lesie - tego niezdzierże.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
(2012-11-11 23:59)
zgłoś nadużycie
(2012-11-12 00:05)
zgłoś nadużycie
(2012-11-12 00:19)
zgłoś nadużycie
Już wolę żeby się plastikowymi karabinami bawił, granatami a w piaskownicy rosomakiem popierdzielał niż bawił się lalkami-bo tego bym nie wytrzymała psychicznie. Sądzę że jak będzie dość duży-to mama nauczy go strzelać z wiatrówki. :)
(2012-11-12 00:40)
zgłoś nadużycie
Moj mały do 3 i pół lat nie miał nawet miecza zwykłego .. Treaz już się poddałam i ma miecze świetlne jak i jakieś pistoleciki .. ale żałnierzyków nie strawie pod żadnym względem ....
(2012-11-12 07:46)
zgłoś nadużycie
jeśli będzie chciał ...
(2012-11-12 09:22)
zgłoś nadużycie
Mój syna ma kilka karabinów, granat, 3 kaski i nóż. Ma też czołgi, komandosów i helikoptery. Nie widzę w tym nic złego. Dużo mu tłumaczymy, że nie wolno w ludzi strzelać, itp. Może np w auto czy drzewo