Kiedy urodzi się Marceli nie zamierzam rezygnować z "odwiedzin" swoich bliskich, przecież na cmentarzu nie straszy ani nic z tych rzeczy. To miejsce wymaga tylko szczególnego stanu umysłu od nas i jest miejscem zadumy.
Nic złego przecież nie stanie się dziecku - chyba, że niefortunnie spadnie na was konar drzewa czy coś w ten deseń. Nie te czasy, kiedy ludzie wierzyli we wszystko, a kobiety nie wiedziały co to okres.