I uważasz ,że patologia zdecydowałaby się na długoterminowy zabieg in-vitro który kosztuje 10x wiecej niz przecietna wypłata Polaka? :)
Fajną patologie w życiu poznałaś:) Która latami stara się o dziecko, inwestując mnóstwo pieniędzy, po to tylko aby potem skatować i wyrzucić na bruk...
Spoko.
Nie mam więcej pytań. :)
a myslisz ze patologia=sie bieda , w bogatych rodzinach tez jest przemoc ... ( tata pracował w policji to troche się nasłuchałam ) Fajną patologie w życiu poznałaś:) Która latami stara się o dziecko, inwestując mnóstwo pieniędzy, po to tylko aby potem skatować i wyrzucić na bruk...
Spoko.
Nie mam więcej pytań. :)
Swoja droga, napisalam juz, ze tu nie chodzi tylko o pieniadze ale o czas. In-vitro troche trwa, i ludzie ktorzy sie na to decyduja, na ogol sa zdesperowani by posiadac dziecko, bardzo jego pragnac.
NIgdy nie wiadomo jak sie życie potoczy , ludzie tez sie zmieniaja ... Nie znioslabym jesli np w trakcie rozwodu takiej pary , jedno z rodzicow by powiedziało , rob sobie z tym dzieckiem co chcesz bo i tak nie jest moje , albo nie chciałoby utrzymywac z nim kontaktu . Dużo jest opcji na nie np w wypadku jakiejs choroby potrzebny byłby przeszczep i cholera wie wtedy gdzie szukac takich osob ...
Ja akurat nie jestem tak hojna jak ty :) trzeba sobie taki dar zycia mocno przemysleć i nie patrzec sie na pieniadze ...
A swoja droga, to biologiczny ojciec dziecka, czy matka, rowniez moga po rozwodzie podejsc do tego w ten sposob jaki opisalas, i olac dziecko ze wzgledu na formalny rozpad rodziny.
Ty rowniez moglabys byc w sytuacji kiedy Twoj partner by tak postapil, i nie ma to nic wspolnego z opisywanym wyzej zabiegiem.
A widze ze teraz desperacko szukasz kolejnego punktu zaczepienia w swoich argumentach i wymyslasz sto innych abstrakcyjnych powodow 'a co by bylo gdyby...'.
Tego nigdy nie wiesz, ale zakladanie najgorszego jest kiepska wymowka, i powodem dla którego oddawanie nasienia byloby niemoralne.
Bo z tego jajeczka , czy spermy powstało by dziecko , moje dziecko czy mojego partnera , część mnie i niechcialabym ryzykować .
Dla mnie dziecko z mojego jajeczka było by moim dzieckiem , nieważe ze inna kobieta by je urodziła , ono by miało połowe chromosomow odemnie i mogłoby byc podobne dla mnie .
Widze że dla ciebie nie jest to tak istotne ...