Tylko ja nie podchodziłam do tego tak jak ty. Ja wzięłam to na luzie i bardziej byłam nastawiona że w weekend będę w szkole na egzaminach a nie w szpitalu :)
2010-09-17 17:01
|
Drogie mamusie, szukam pocieszenia w kwestii bólu porodowego. Jestem 5 dni przed terminem i coraz bardziej się boję, chciałabym rodzić ze znieczuleniem ale podejrzewam że jak zwykle nic z tego nie wyjdzie. A moje pytanie do Was brzmi: czy któraś z Was spodziewając się bólu nie do wytrzymania była mile rozczarowana?? Dookoła słyszy się tylko jaki to horror...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Tylko ja nie podchodziłam do tego tak jak ty. Ja wzięłam to na luzie i bardziej byłam nastawiona że w weekend będę w szkole na egzaminach a nie w szpitalu :)
No właśnie... mi też się zawsze poród kojarzył z horrorem, a potem posłuchałam kilku relacji z naprawdę pięknych porodów. Mimo bólu... bo były to jak najbardziej naturalne porody. I myślę, że o takich porodach powinnyśmy czytać, bo straszenie się (i kogoś) nic dobrego nie przynosi :|
Wysłałam wiadomość na priv :)
Ja przy pierwszym porodzie byłam młodziutka i głupiutka i na poród szłam jak do sklepu i faktycznie mimo,ze długo i na koniec cesarka wspominam dobrze. Drugi poród juz mnie trochę stresował ale jakiś tydzień przed, bo sama akcja potoczyła się tak szybko,ze nie zdążyłam myśleć o takich rzeczach. Nie ukrywam bolało ale gdy pozwolą ci przeć poczujesz ulgę psychicznie i fizycznie i pójdzie szybko. Najbardziej boli moment wychodzenia dziecka ale trwa to taką chwilkę,ze nawet mrugnąć nie zdążysz,przynajmniej takie jest wrażenie ;) A gdy juz dziecko będzie z tobą wszystko przestaje boleć :))) niestety zacznie za jakieś dwie godzinki ale po kilku dniach jest OK. Ja się spodziwałam godzinnych marszy po porodówce a tu ekspresik ;) I pamiętaj tyle kobiet rodzi i daje radę więc i Ty dasz :)) To tylko strach przed nieznanym... Będzie dobrze. Zyczę szybkiego,szczęśliwego i jak najmniej bolesnego porodu :))
Nie ma się co stresować i zadręczać głowę...
bylam pozytywnie nastawiona do porodu , wiedzialam ze nie bedzie lekko , ale bol przeszedl moje najsmielsze oczekiwania , uwazam , ze nie ma sie co tez nastawiac na metafizyczne uczucia , bo nasza fizjologia moze nas niemile zaskoczyc ....
ja teraz jakos sie nie boje.. sama nie wiem czemu.. moze dlatego ze juz wiem "z czym to sie je" ;) a moze zaczne sie bac w 9miechu dopiero.. pewnie tak ;p
powodzenia!