No tak... pewnie w szpitalu prywatnym to żaden problem, ale tak sie składa , że w moim mieście takie udogodnienie ma jedną wadę - w owej placówce nie ma OIOM-u noworodka, więc gdy ( odpukać) coś złego się dzieje, matka z maluszkiem transportowana jest do miasta położonego 30 km dalej. Bo mają jakieś szemrane problemu ze szpitalem publicznym, w którym pacjentów z prywatnej porodówki nie przyjmują. No a ja dla ładnego pokoiku i srających uśmiechem pielęgniarek tak ryzykować nie będę, wysikać się moge na plastikowym kibelku, moje 4 litery obejdą sie bez marmuru w prywatnym. No ale do rzeczy! Chora na nic nie jestem, co prawda mały nie leży głową w dół, ale pewnie sie obróci , więc generalnie medycznych wskazań na CC nie ma. Na początku byłam zadeklarowaną zwolenniczką naturalnych porodów, ale z czasem słuchając zadowolonych po CC kobietek, jak to łatwo i szybko i wgl zaczęłam rozważać tą opcje dla panikar. No ale czy to jest w ogóle możliwe w szpitalu publicznym, taka cesarka na żądanie?
Odpowiedzi
ja się tutaj wymądrzać nie zamierzam, zrobisz jak bedziesz chciała - to Twój poród.. ale ze mną na sali leżała dziewczyna po CC - po 4 dobach jeszcze nie była w stanie zajmować się dzieckiem.. a każdy jej ruch:chociażby wstawanie do toalety kończył sie płaczem.. w życiu sama bym sobie tego nie zrobiła "na życzenie" - ja natomiast od razu byłam w stanie zajmować się maluszkiem, 2h po porodzie sama sie wykapałam, umyłam / wysuszyłam głowę itp..
Ale tak jak napisała koleżanka wyżej, każda przechodzi to indywidualnie wiec moze akurat Ty po CC bedziesz czuła sie od razu rewelacyjnie.. a skoro panicznie boisz sie naturalnego.. eh
Nigdy bez wskazan nie zdecydowalabym sie na operacje, jaka jest cesarka. A jesli zdarzylaby Ci sie ciaza druga w krotkim czasie (niczego przewidziec sie nie da), po co masz sie martwic, czy Ci sie rana nie rozejdzie itp.