P.S listopadowa ma dużo racji
2011-03-20 20:25
|
Mój problem polega na tym,że moj maz ma dla mnie zero zrozumienia i prawie zero szacunku,a wiec tak:non stop jakies pretensje,wiecznie niezadowolona minka,itd.moglabym tu mnostwo wymieniac.Staram sie jak moge,ale jemu ciagle zle!Calymi dniami zajmuje sie naszym synkiem,sprzatam,itd.Od samego poczatku jak na swiat przyszedl nas syn tak bardzo brakuje mi troszke odpoczynku,ale oczywiscie mojego meza to nie interesuje absolutnie.Nie mam juz sil tak dluzej zyc czuje sie jak jakas SZma...a nie zona,matka.co mam robic
Odpowiedzi
P.S listopadowa ma dużo racji