2014-04-29 22:25
|
Otoz z siostra mojego meza nie mamy za dobrych kontaktow. W przeszlosci bardzo nieladnie sie w obec nas zachowala i od tej pory z nia tych kontaktow nie utrzymujemy. Niedlugo na swiat przyjdzie nasze drugie dziecko. Syn ma za ojca chrzestnego brata mojego meza i teraz jak maz rozmawial ze swoja mama to ona wspomniala, ze siostra meza szykuje sie na bycie chrzestna dla naszego drugiego dziecka. I u jest problem bo my nie chcemy zeby ona zostala chrzestan, ale jak nie odpuscimy to na pewno wybuchnie wojna. Co zrobilybyscie w takim przypadku? Czy odpuscilybyscie zeby zachowac dobre stosunki rodzinne?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Chyba żebym wiedziała że to może poprawi stosunki na lepsze i jakoś się pogodzi sytuacja między wami , ale inaczej wybrałabym kogoś z kim mam dobry kontakt i w ogóle
ja bym wybrała taką osobę, z którą mam dobry kontakt i którą lubię a nie tą, którą wypada wybrać. gdybym tym miała się kierować, zrobiłabym jak teściowa podpowiada - wybrała babsko, którego nie trawię ale przecież wypada, bo to jakaś tam bliska rodzina męża:) tym bardziej, że kontakty macie jak piszesz zerowe. nie przejmuj się i wybierzcie jak uważacie za słuszne:) jeśli rodzina wie jak sytuacja między Wami wygląda to nie powinni się buntować...
rodzina prawdopodobnie nie zrozumie, bo wiesz to przeciez siostra
O nie, nie. !
Wg. mnie wybór chrzestnych nalezy wyłącznie do rodziców. Mają być to osoby, które są lubiane przez rodziców, odpowiedzialne oraz takie które podczas wydarzeń typu komunia mają dobry kontakt z dzieckiem i ich przyjazd sprawi dziecku radość, bo ten kontakt na pewno będzie z tymi osobami stale utrzymywany, w mniejszym bądź większym względzie.
Potem stracicie kontakt albo pokłócicie się na dobre i dziecko zostanie bez chrzestnej bo na różne uroczystości nie przyjdzie bo obrażona. Weź kogoś z kim się dogadujesz i jesteś pewna, ze nie utnie się Wam kontakt.
No właśnie. Koleżanka dobrze pisze. I tak może się zdażyć i w tedy dziecka żal