skoro o to pytasz to znaczy, że sama czujesz że coś jest nie tak, i dobrze, przemyśl jakąś inna karę, może lepiej udać że coś si się stało jak cię uderzy i udać ze do szpitala musisz jechać czy coś..., może się przestraszy i zrozumie.... nie wiem, wymyślam, moje dziecko jest jeszcze malutkie i nie mam doświadczenia w tych sprawach
2011-03-04 21:17
|
Mam 2 dzieci.4letniego Patryka i 20miesięczną Anię.Kiedy mój synek mnie bije lub męża czy siostrę itp: to dostaje ostrzeżenie jeżeli to nie skutkuje dostaje 3 klapsy na gołą pupe(bo gdy dawaliśmy mu normalnie to się śmiał i mówił że nic nie boli). Natomiast Ania gdy jest niegrzeczna czasami dostaje klapsa lub sadzamy ją na karne krzesełko.Ale nie wiem czy dobrze robię czy powinnam nie dawać dzieciom
kar cielesnych?Pomóżcie!Proszę
Odpowiedzi
skoro o to pytasz to znaczy, że sama czujesz że coś jest nie tak, i dobrze, przemyśl jakąś inna karę, może lepiej udać że coś si się stało jak cię uderzy i udać ze do szpitala musisz jechać czy coś..., może się przestraszy i zrozumie.... nie wiem, wymyślam, moje dziecko jest jeszcze malutkie i nie mam doświadczenia w tych sprawach
Pamiętam raz dostałam zeszytem przez łeb, teraz się z mamą z tego śmiejemy, ale wtedy poczułam się upokorzona, nie ważne czy to głowa czy dupa, czułam się jakbym została spoliczkowana, choć chwile po się też smiałyśmy, bo u mnie w rodzinie nigdy nie stosowało się podobnych metod a mama nagle nei wytrzymała bo coś jej odklepałam w złości-dogryzku.
Klepie mnie... ostrzegam, np nie wolno, drugi raz klepie, NIE WOLNO! trzeci raz... zrob to jeszcze raz a pozalujesz, np nie bedzie mogl robic czegos co lubi, albo jesc, cokolwiek co jest mu ulubione, klepie cie po raz kolejny-z automatu wykonujesz obiecaną mu czynnosc. I nie ma zmiłuj się.
Pamiętam raz dostałam zeszytem przez łeb, teraz się z mamą z tego śmiejemy, ale wtedy poczułam się upokorzona, nie ważne czy to głowa czy dupa, czułam się jakbym została spoliczkowana, choć chwile po się też smiałyśmy, bo u mnie w rodzinie nigdy nie stosowało się podobnych metod a mama nagle nei wytrzymała bo coś jej odklepałam w złości-dogryzku.
Nie jestem jakoś za karami cielesnymi, ale uważam, że dziecko powinno mieć szacunek do rodziców. Nie pamiętam czy byłam bita czy nie, ale do dziś w domu się smiejemy, że jak byłyśmy z siostrą niegrzeczne i tata wspomniał o pasie to stawałyśmy się potulne jak baranki :P Jakoś nie wypaczyło to mojej psychiki.
Pamiętam raz dostałam zeszytem przez łeb, teraz się z mamą z tego śmiejemy, ale wtedy poczułam się upokorzona, nie ważne czy to głowa czy dupa, czułam się jakbym została spoliczkowana, choć chwile po się też smiałyśmy, bo u mnie w rodzinie nigdy nie stosowało się podobnych metod a mama nagle nei wytrzymała bo coś jej odklepałam w złości-dogryzku.
I nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem, że przemoc rodzi przemoc. Nie wiem czemu na myśl przychodzą mi ludzie ze świata przestępczego, każdy ich szanuje, bo się ich boi.
strach a szacunek to dwie różne sprawy
I nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem, że przemoc rodzi przemoc. Nie wiem czemu na myśl przychodzą mi ludzie ze świata przestępczego, każdy ich szanuje, bo się ich boi.
strach a szacunek to dwie różne sprawypo 2 nie lepiej w stosunku do synka zastosować "karne krzesełko"?