Odpowiedzi
Moja corka chodzi chora do przedszkola, w odwiedziny tez, i póki niema gorączkę niewidze powodu bym miała ja izolować.
Super. Niech zarazi inne dzieci. Po co myslec o innych..
Moja corka chodzi chora do przedszkola, w odwiedziny tez, i póki niema gorączkę niewidze powodu bym miała ja izolować.
Super. Niech zarazi inne dzieci. Po co myslec o innych..Moja corka chodzi chora do przedszkola, w odwiedziny tez, i póki niema gorączkę niewidze powodu bym miała ja izolować.
Niestety brak gorączki nie oznacza braku choroby i faktu iż dziecko może zarazić innych :( wręcz brak gorączki w trakcie choroby jest bardzo niedobrym objawem (pisałam niedawno pytanie/post na ten temat), brak gorączki może wiązać się z tym że organizm nie walczy z chorobą tak jak powinien, więc gorączka nie może być jedynym wyznacznikiem choroby ;) zawsze walczę z norweskimi lekarzami bo ich zdaniem póki nie ma gorączki powyżej 39-40*C to nie choroba :( a w Polsce zupełnie co innego pediatrzy sądzą (chyba studiowali inna medycynę) :)
Moja corka chodzi chora do przedszkola, w odwiedziny tez, i póki niema gorączkę niewidze powodu bym miała ja izolować.
Super. Niech zarazi inne dzieci. Po co myslec o innych..Czuję straszny niedosyt jeśli chodzi o rodziców którzy posyłając chore dziecko do szkoły typu katar kaszel wymioty biegunka itp i twierdzą że nie mają gorączki to nie są chore !!! Bzdura totalna bzdura ! Najlepiej zarażać inne dzieci ! Brak znajomości na temat wychowania
Tu nie chodzi o to że my CHCEMY posyłać chore dzieci do przedszkola ale on to ze tutejsi lekarze nie widzą problemu żeby dziecko z katarem, kaszlem, chrypa (z biegunka, wymiotami, lub gorączka przedszkole odmówi przyjęcia dziecka) chodziło do przedszkola :/ taki tu jest system i podejrzewam że nie tylko tu, w Polsce za to na byle infekcje (nawet nie bakteryjne) przepisuja nagminnie antybiotyki i efektem jest upośledzenie odporności :(