2010-10-11 09:46
|
Jak dla mnie to jest troche coś nie tak , mamy najwiekszy odsetek unieważnianych małżeństw w Europie . Rozumiem gdy ktoś zataił coś ważnego np. uzależnienie , czy bezpłodność , ale co z parami które mają już dzieci i unieważniaja swoje małżeństwo? Tylko dlatego , że ktoś chce znowu przespacerować sie po kościele w białej sukni , jak dla mnie małżeństwo jaka instytucja straciło na wartości , bo zawsze można unieważnić małżeństwo .... hipokryzja ....
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
A uniewaznia sie dlatego duzo wiecej malzenstw, bo wzrosla swiadomosc ludzka na ten temat - tak tlumaczyl to ksiadz. Mozna to zaobserwowac, wiele sie na ten temat mowi i ludzie dowiaduja sie po prostu, ze taka mozliwosc jest.
Ja mysle, ze kosciol tak po rostu nie uniewaznia i musi byc do tego mocna podstawa - jak juz pisalam. Przeciez kosciolowi bardzo zalezy, by wlasnie nie powstawaly takie opinie, jak np. Twoja - bez obrazy, nie traktuj tego osobiscie ;)
I na koniec - nie zawsze mozna uniewaznic malzenstwo. Wiele wnioskow jest odrzucanych i ku rozpaczy ludzi, nie przespaceruja sie po kosciele po raz drugi :)
Moim zdaniem - malzenstwo stracilo na wartosci, ale pod innym wzgledem. Ludzie zawieraja malzenstwa nie dla Boga, tylko dla pokazowych imprez i zaprezentowania siebie. Czasem nawet nie naleza do szczegolnie wierzacych, ale slub, chrzest i komunie dziecka odbywaja. Ze 3 do 4 razy w zyciu sa "jakby" blisko Boga.
No i moze jeszcze jak trwoga, to do Boga... albo ze swieconkiem, bo ladnie koszyczek wyglada i na pasterke, bo super spiewa sie koledy ;)
takie moje zdanie :))
Poza tym nie rozumiem uniewaznienia małzenstwa jak ma sie juz wspolne dzieci , to co z tymi dziecmi , juz nie beda ''ślubne'' ?
Aczkolwiek razi mnie ilosc ogolnych rozwodow na zasadzie "bo tak". Jak juz tu pisalam ogromnym problemem jest to,ze ludzie sie pobieraja, a nie dobieraja ! Jakos w modzie sa sluby na chwile, ile slyszymy, ze raptem po kilku miesiacach ludzie sie rozwodza...przeciez to chore, to tacy nie wiedzieli za kogo wychodza?nie mogli poczekac tych kilku miesiecy i nie byliby rozwodnikami?
Generalnie nie jest to moja sprawa,niech sobie ludzie robia co chca, ale martwie sie o przyszlosc swojego dziecka, nie chce zeby zyl w swiecie, w ktorym kilka slubiow to norma.Tacy ludzie maja zaburzone pewne wartosci.
ludzie powinni sie dobrze zastanowic przed podjeciem takiej decyzji choc owszem zdarza sie ze czlowiek nie przewidzi tego co bedzie w przyszlosci ale gdyby to wszystko bylo brane bardziej na serio to rozwodow bylo by mniej