Co sądzicie na temat unieważniania małżeństw w KK? jadzka |
2010-10-11 09:46
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Jak dla mnie to jest troche coś nie tak , mamy najwiekszy odsetek unieważnianych małżeństw w Europie . Rozumiem gdy ktoś zataił coś ważnego np. uzależnienie , czy bezpłodność , ale co z parami które mają już dzieci i unieważniaja swoje małżeństwo? Tylko dlatego , że ktoś chce znowu przespacerować sie po kościele w białej sukni , jak dla mnie małżeństwo jaka instytucja straciło na wartości , bo zawsze można unieważnić małżeństwo .... hipokryzja ....

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

26

Odpowiedzi

(2010-10-11 11:11:46) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
angela troche sie z toba zgodze, ale nie uwierze w to,ze ten facet nie zdradzal jej wczesniej.Takie rzeczy mozna wyczuc znacznie wczesniej.Ja za maz wyszlam bardzo szybko i zycze sobie zeby moje malzenstwo trwalo do konca swiata i kiedy by sie cos wydarzyle zlego w moim malzenstwie (twu twu twu) to szukalabym innego rozwiazania i dopiero kiedy by te poszukiwania nie przyniosly rezultatow decydowalabym sie na rozwod.
(2010-10-11 11:24:55) cytuj
Jak już wspominała madziara, wiele małżeństw zawiera się teraz tylko na pokaz, dla białej sukni, dla imprezy, pod presją rodziny itd. Stąd taki odsetek rozwodów i unieważnień, niestety. Uważam, że ślub kościelny nie powinno się traktować jako uroczystość, ale jako sakrament (bo tym on jest) i zawierać powinni go tylko ludzie na prawdę wierzący i praktykujący, którzy swój związek chcą opierać na Bogu. Niestety tak nie jest. Większość "katolików" w naszej pięknej Polsce to tylko katolicy na pokaz, od święta, czy jak kto woli na papierku, którzy katolikami staja się tylko na chwile np. przy okazji chrztu, ślubu, czy komunii. I nie ma się co potem dziwić skąd tyle rozwodów, czy unieważnień....
(2010-10-11 11:39:56) cytuj
Zgadzam się z Tobą. O unieważnienie coraz łatwiej...
Kościół sobie jakoś "obchodzi" problem dzieci z takich związków. Jak dla mnie, jeżeli ślub uznaje się za nieważny, to dzieci z takich związków są dziećmi nieślubnymi. Dla KK jednak tak nie jest. Ale to już logika nie na moją głowę.

Jeżeli kościół kiedyś tam sobie wymyślił (na soborze trydenckim?), że małżeństwo jest sakramentem i nie można go zawierać ponownie, to powinien być konsekwentny, albo... znowu sobie wymyślić coś, co bardziej przystaje do naszych czasów ;)
(2010-10-11 11:48:53) cytuj
Ale, ale! Tu nie chodzi o przespacerowanie się w białej sukni!!

Dajmy na to, że ludzie biorą ślub, a po jakimś czasie mąż porzuca żonę. Wg. KRK ona nigdy nie będzie mogła związać się z innym mężczyzną, a jeżeli to zrobi, nigdy nie będzie mogła przystąpić do Komunii. Jeżeli ktoś jest katolikiem "od święta" to może nie ma to dla niego znaczenia. Dla wielu jednak wciąż ma.
Podobna sytuacja jest wtedy, kiedy kobieta poślubi mężczyznę, który miał już ślub kościelny. Fakt... wie na co się decyduje, ale chyba każdy wolałby się kierować miłością przy wyborze życiowego partnera.

Jaka wina tych kobiet, że z punktu widzenia religii spotyka ją najgorsza kara? Kościół sobie nie radzi z takim problemami (albo nie chce radzić) stąd takie dziwolągi jak unieważnienia...
(2010-10-11 12:28:13) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dominika84
tak sie sklada, ze wlasnie przechodzimy przez to w domu- tzn moj Michal jest w trakcie uniewazniania- i nie zgodze sie, ze jest o to latwo, ani ze wszystko zalezy od kasy.. U niego sytuacja jest niby oczywista, ale procedura jest bardzo skomplikowana, przesluchania swiadkow, rozmowy z psychologiem i na koncu najwazniejsze jest zdanie tzw obroncy wezla malzenskiego- U nas trwa to juz 1,5 roku i czekamy dopiero na wyrok w pierwszej instancji (dwie obligatoryjne). na razie wszystko idzie dobrze, choc roznie moze byc, bo przy glosowaniu (ksiezy w tej sprawie, chyba 5) z tego co sie orientuje obowiazuje jednomyslnosc.. Michal nie daje prawie zadnej kasy, bo nie chce (powiedzial za to w Sadzie Metropolitarnym, ze bedzie ich za darmo leczyl;)), hehe). Maz mojej kuzynki tez sie o to staral (podobna sytuacja jak u nas, krotkie malzenstwo wieeele lat temu (u mojego M. 27 lat temu, u tego Grzeska 17), zona zdradzajaca, ale obronca wezla sie sprzeciwil i dostali wyrok odmowny- a dodam, ze oni akurat sa milionerami (dla zobrazowania kuzynka szukala butow do slubu i szukala ich w Nowym Jorku, Los Angeles, znalazla dopiero w Las Vegas- taki rozmach) Grzesiek chcial postawic kaplice itp, maja znajomosci z Dziwiszem (sa z Krakowa) ale i tak to w niczym nie pomoglo.
Potwierdzam wczesniejsza wypowiedz, ze ilosc w ostatnich czasach uniewaznien wynika tylko z wiekszej swiadomosci ludzi..
(2010-10-11 12:58:57) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
My jesteśmy w trakcie unieważniania małżeństwa mojego narzeczonego. Wziął ślub w wieku 20 lat i to był największy błąd w jego życiu. Od początku układało im się strasznie, byli za młodzi, do tego rodzina się wtrącała, teść go ganiał z siekierą po polu. Wiem jak to brzmi ale to był koszmar. Jego żona powiedziała że nie chce dzieci i to jest powód do rozwodu kościelnego. Miał już kilka spotkań z księdzem który zajmuje się rozwodami. Dla mnie to wszystko jest bardzo bolesne i tak naprawdę to ja za to płacę bo bardzo to przeżywam. Mamy dziecko i nie mogę przystąpić do komunii św na jego chrzcie z którym i tak są problemy. Kościół robi ogromny problem również z rozwodem, może to potrwać nawet 6 lat. Piotrek nie wiedział się ze swoją żoną od 4 lat, nie mają dzieci, każde jest w nowym związku... nie rozumiem dlaczego rozwód jest tak trudno uzyskać :( Ja nie chcę się "przespacerować w białej sukni", ja chciałabym żyć w zgodzie z jakimiś zasadami, nawet nie ze względu na Boga, który myślę że lepiej rozumie naszą sytuację niż kościół ale ze względu na naciski ze strony rodziny, otoczenia, że jestem nadal panną z dzieckiem. Myślę że każdy zasługuje na nową szansę i należy mu ją dać. To kościół tyle mówi o tolerancji i wybaczaniu a robi takie problemy. Poza tym dodam że jest 14 powodów dla których można unieważnić małżeństwo, jednym z nich jest mała dojrzałość małżonków. Szkoda tylko że tyle to trwa.
(2010-10-11 14:18:59) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czywciazy
Jak dla mnie ślub się bierze tylko raz , potem wiadomo różnie się układa , ale dla mnie te rozwody kościelne to oszukiwanie samego siebie i innych dookoła .
(2010-10-11 14:48:02) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jadzka
Claire na naciski ze strony rodziny powinien podziałać śłub cywilny , w jakim wieku oni żyją XIX?
(2010-10-11 15:33:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115
Claire, napisalas, ze potrzebujesz uniewaznienia malzenstwa narzeczonego, bo:
"ja chciałabym żyć w zgodzie z jakimiś zasadami, nawet nie ze względu na Boga, który myślę że lepiej rozumie naszą sytuację niż kościół ale ze względu na naciski ze strony rodziny, otoczenia, że jestem nadal panną z dzieckiem."
Jesli nie ze wzgledu na BOga, to mozna wziac slub cywilny i nie bedziesz juz przeciez panna z dzieckiem. Na milosc Boska, po co Ci kosciol w tej sytuacji... otoczeniu zamknie to gebki...
A slub koscielny powinno sie brac tylko ze wzgledu wlasnie na Boga, ze liczysz sie z nim i chcesz mu przyrzec, ze juz na zawsze...
(2010-10-11 15:56:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
raspberry
Ksiądz na kolędzie powiedział mojej mamie, że jeżeli chce dostać rozgrzeszenie to powinna unieważnić poprzednie małżeństwo. Na co moja mama, że nie może tego zrobić bo z poprzedniego związku z moim ojcem ma przecież dwójkę dzieci, więc to tak jakby się w jakimś stopniu nas wyrzekła. Ksiądz pokiwał głową i potwierdził, że rozgrzeszenia nigdy za to nie dostanie, ponieważ wyszła ponownie za mąż! Wybuchłam śmiechem CO ZA GRZESZNICA JEJ SZALKA WKRÓTCE SIĘGNIE ZENITU!!!!

Podobne pytania