Poprzedni mężczyzna który nie raz ją zranił dawał jej niepewność. A niepewność w związku również ma swoje plusy i niektóre osoby tego potrzebują. Nie można od razu wyłożyć się komuś na tacy i oddać w całości a podejrzewam, że Ty tak właśnie zrobiłeś. Panna jest jeszcze młoda i widać że głupiutka i niezdecydowana. Potrzebuje czasu aby dojrzeć. Jeśli będziesz się przed nią łaszczył, wyznawał w kółko miłość to przyniesie odwrotny skutek. Stań się bardziej oschły, daj jej czas. Powinna w końcu zrozumieć, że popełnia błąd.
Ja miałam identyczną sytuację ze swoimi ex. Wszystko było pięknie, ładnie... zamieszkaliśmy razem, zamówiliśmy salę na wesele, byłam pewna że to już jest to! A co się okazało? Chłop nie dawał mi żyć... w kółko przynosił kwiatki, gotował obiadki, chciał się przytulać. Najpierw mnie to lekko denerwowało a po paru miesiącach nie mogłam na niego patrzeć. Więc wtedy on zaczął mnie błagać żebym go nie zostawiała a mi się chciało pawia na niego puścić.... Związek rozpadł się momentalnie. Teraz jestem z facetem, który mnie kocha i ja kocham jego ale mamy swoje granice. On nie chodzi za mną w kółko, nie zachowuje się jak w przsłodzonej komedii romantycznej, daje mi chwile dla siebie, nie wnika, nie kontroluje a jak mam zły humor to po prostu wychodzi z domu albo idzie oglądać telewizję. Mi to odpowiada bo czasami mam potrzebę być sama. Może Twoja dziewczyna ma podobnie? Może przesłodziłeś trochę?