Ja mam identyczny dylemat. Az sie boje.
No i Kolejne nurtujące mnie pytanie, co z robić z maluszkiem kiedy kończy się urlop macierzyński, U nas nie ma możliwości abym siedziała na bezpłatnym wychowawczym bo mamy kredyt na dom i z jednej pensji nie damy rady się utrzymać, zostaje opcja opiekunka lub żłobek bo niestety Babcie jeszcze są młode i same pracują. A co wy zrobiłyście po macierzyńskim. Czekam na wasze odpowiedzi, A jeśli macie opiekunkę to ile taka przyjemność kosztuje?
Odpowiedzi
1. Opiekunka |
2. Żłobek |
3. Rodzina |
4. Sama zaostaję z Maleństwem |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
zaoczne studia:) w weekendy albo moj Michal bedzie siedzial z malenstwem albo moja mamuska.
Mam taką sama sytuacje, znaczy podobna, bo tez nie mam z kim zostawić małego, a mieszkanie wynajmujemy, ale 1400 zł na to idzie (normalna cena za malutkie mieszkanie w Warszawie), oprócz tego inne wydatki więc cięzko wyżyć. Odaje małego do żłobka publicznego, tylko teraz pozieniali tak te przepisy, że nie wiem czy sie dostanie w odpowiewiednim terminie (macieżyński kończyć mi się będzie w marcu)
Na opieuknkę tez nas stać nie będzie, bo warszawie to koszt od 1200 zł w żwyż, więc ponad pół mojej wypłaty.
Tez boje się oddać małego, ale nie będe miała wyjścia...
Nie zaznaczylam nic bo nie wiem jak bedzie wygladac sytuacja jak skonczy sie moj urlop macierzynski. Tez sie tym przejmuje. Najprawdopodobniej bedziemy zalatwiac zlobek, ale z tym tez problem. Moj maz pracuje na 2 zmiany ja na 3 wiec tak sie zastanawiam czy w zlobku jest jak w przedszkolu?? trzeba sztywno okreslic godziny w ktorych oddajemy malego?? tesciu pracuje do 15.30 wiec jak by co to z wnukiem ewentualnie zostanie. Moja mama pracuje w tym samym zakladzie co ja, ale na 2 zmiany i czasami sie pokrywami zmianami. Siostra mowila ze moze nam sie malym zajmowac, ale sama ma 2 dzieci(synka 4lata i coreczke roczna). Bede o tym pewnie myslec w grudniu:) a do tej pory bede sie cieszyc kazdym dniem z moim malenstwem :)
Ze względu,że mała nie dostała się do żlobka po moim macierzyńskim oddałam ją pod opiekę opiekunki-sąsiadka na emeryturze,która mnie zna od małego i w drugą stronę.Młoda była u niej najwyżej 6 godzin w zależności jak mąż miał zmianę,płaciłam jej tygodniowo 125zł tygodniowo-od pon.do piątku-mało-ale zgodziła się na taką kwotę.Jak miała rok dostała się do żlobka państwowego,płacę 250zł na miesiąc,fakt faktem pierwsze pół roku chorowała,raz zapalenie płóc,drugi raz zapalenie oskrzeli i mamy z głowy choroby,jak coś to tylko kaszelek z katarkiem ale to jest normą aż dziecko wejdzie w ten system i samo się uodporni.
nikomu obcemu nie powieżyłabym mojego maleństwa
anulla to wolisz zdychać z głodu i nie iść do pracy-gdy byś miała taką sytuację?nie rozumiem twoich słów,nie byłaś w takiej sytuacji więc nie zapieraj się a czy obca osoba musi być zła?oczywiście,że takie owe też są ale chyba idzie rozpoznać taką osobę?
Ja nie mam możliwości pozostawienia dziecka z rodziną , opiekunka to koszt około 4zł na godzinę u mnie czyli wychodzi gdzieś 700zł a to dużo bo tyle wynosi koszt utrzymania mnie i dziecka. Nie przeraża mnie jednak żłobek, wolę oddać dzidzię do żłobka niż ledwo wiązać koniec z końcem bo po macierzyńskim pozostaje mi jedynie 1900zł z czego 1300zł idzie na same opłaty , więc jak widać zostaje 600zł na przeżycie , a wiadomo,ze z małym dzieckiem to nie dużo i też czasem człowiek chciałby gdzieś pojechać , coś odłożyć, kupić dziecku wymarzoną zabaweczkę no cokolwiek :) Poza tym uważam,że zycie na socjalu to nie jest dobre wyjście , może na starcie ale na dłuższą metę na pewno nie :)
ja zajmuje sie dziecmi jak maz pracuje a maz jak ja ide do pracy i tak na zmiane. Mamy 2 dni wolnego razem w tygodniu. Rodzina w PL a my w Szkocji takze o pomocy mozemy zapomniec a na opiekunke nas nie stac.
Ja planuję posiedzięc z Niunią na wychowawczym jakieś pół roku, a potem moja mama zadeklarowała opiekę z czego bardzo się cieszę;)