Mnie czasem nachodzą.. Tym bardziej teraz im bliżej porodu tym bardziej się boje.. Tym bardziej że mieszkamy sami z moim A no i pomocy nie będziemy mieć.. Z drugiej strony ciesze się bo wkońcu to nasze dziecko i sami sobie poradzimy (mam nadzieje) :P
Boję się że będzie mi ciężko ubrać , przebrać , ''dokładnie nakarmić'' dziecko.. Że będzie czasem plakac a ja nie będe wiedziała czemu :( Wiem że najgorsza dla mnie będzie pierwsza kąpiel, strasznie sie będe bała że zrobie jej krzywde niechcący :( Choć wiem że tylko początki są najtrudniejsze.. Później wszystko będzie szło jak z płatka :))
Ehh.. Matka miała mi pomóc przez pierwsze dni kąpać małą.. Ale się z nią pokłóciam i sama sobie poradze.. Nie będe się jej prosić..
Choć obawy mam to i tak wierze że damy rade.. Przecież dla niej zrobie wszystko :):)
Moze nie które z Was tez takie obawy miały czy ze mną już coś nie tak jest?? :(
Przepraszam że tak się rozpisałam ale musiałam wyrzucic to z siebie ehh ;/
Odpowiedzi
W drugiej ciąży nie boję się że nie dam rady bo jak to przy pierwszej ciaży mam jakieś tam doświadczenie w opiece ale znowu boję się czy będę dobrą mamą. Żeby podzielić uwagę na dwie kruszynki, zeby ta starsza nie poczuła się odrzucona :( wiem że będzie ciężko ale dam radę. Trzeba nastawić się optymistycznie ale też brać pod uwagę rzeczywistość, ze może być ciężko. po co nastawiać się ze wszystko będzie bleee?? Przy takim nastawieniu to napewno nic nie będzie wychodzić :)