Takie jest serce matki,zobaczysz jak się urodzi to dopiero będziesz się martwić nawet przy każdym kaszlnięciu maleństwa...A co dopiero jak będzie dorastać.
2012-11-05 14:37
|
Pytam, bo nie należę do spokojnych duchów, jestem nerwowa, a na dokładkę zdarza mi się panikować, na domiar złego od początku ciąży natykam się w internecie na wpisy kobiet, które we wczesnej ciąży straciły swoje maleństwo. Czy Wy dziewczyny też tak się martwiłyście przez pierwszy trymestr? Kiedy odzyskałyście spokój? :))
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Takie jest serce matki,zobaczysz jak się urodzi to dopiero będziesz się martwić nawet przy każdym kaszlnięciu maleństwa...A co dopiero jak będzie dorastać.
ale trzeba być dobrej myśli i dbać o swoje zdrówko :-)
ja do końca ciąży go nie odzyskałam:/ Na początku ciągle bałam się poronienia, a potem czy aby wszystko rozwija się prawidłowo a na końcu też znalazłam sobie powód do niepokoju.Ale to chyba normalne i każda tak ma.
Dokladnie. Chociaż lekarz zapewnia,że wszystko jest ok to i tak dumam i zastanawiam się czy tak właśnie jest. Teraz mam katar który jest ze mną juz dłuższy czas i tez się zastanawiam czy to nie wpłynie negatywnie na Synka ... Mamy chyba tak mają ;)
Nigdy nie bylam tak przewrażliwiona... w sumie to nawet mało o siebie dbalam ( życie studenckie nie należy do zdrowych trybów ). Dużo paliłam i piłam, a kiedy tylko dowiedziałam sie ze jestem w ciązy...skonczyłam ze wszystkim. Mimo tego nadal mam jakieś głupie mysli ze cos mogłam zrobić nie tak..
Taka juz chyba nasza natura że ciągle się martwimy o nasze maleństwa. :)