2013-04-09 16:23
|
Dzisiaj byłam z małą na spacerze słońca nie widać no ale temp. na plusie ( wyjątkowo +6 ) żadnego wiatru, śniegu ni widu ni słychu to spacer przedłużyłam i byłam z młodą troszkę ponad 2 godzinki. Moja siostra zadzwoniła i gdy jej powiedziałam ile byłam z młodą to wpadła w jakąś furie, oczywiście mnie skrzyczała że tak nie wolno że góra godz bo ona za mała i że może jej się odbić to na zdrowiu..
Czuję się jak jakaś wyrodna matka przez nią ;/
Czy to możliwe żeby tak długi spacer zaszkodził mojemu dziecku ?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Rozumiem, gdyby to było trzydniowe dziecko...
Ja na codzień nie mam samochodu i wszędzie wozimy się wózkiem.
Bez przesady. Moja starsza córa fakt faktem urodziła się w czerwcu, mieszkamy w domku i była praktycznie przez cały dzień na dworze w wózku, jak grzało mocno słońce to pod altankę. Wychodziłyśmy też na długie spacery, a jakie zdziwienie wywoływały gołe nóżki u noworodka, starsze panie zwracały mi uwagę \"jak to tak można z gołymi nogami z noworodkiem wychodzić\". No tak trzeba pozakrywać kocami i najlepiej kombinezon. Z młodszą córką wychodzimy obojętnie czy jest -6 czy plus 6 stopni. Nie opłaca się wychodzić z domu na 30 minutowy spacer. U nas średni, najkrótszy trwa praktycznie 2 godziny.
Ja na codzień nie mam samochodu i wszędzie wozimy się wózkiem.
A myślałam, że tylko ja byłam opitalana za gołe dziecko. Mam taką sąsiadkę, która mi mówiła, że jak ja mogę bez skarpetek, w samym body i to na krótki rękaw, o matko dramat! No tak jeszcze się opali. Dodam, że to była połowa czerwca. Kiedyś jakiś wstrętny moher w parku lazł, ja siedziałam na ławce i miałam małą na rękach, a to chore babsko podeszło wyjęło mi kocyk z wózka i obatuliło mnie i dziecko!!! No żebym nie trzymała małej na rękach to bym jej takiego kopa zasadziła, że w rzeczce z kaczkami by się zaprzyjaźniła... :DJa na codzień nie mam samochodu i wszędzie wozimy się wózkiem.