wszystko a przynajmniej wieksza czesc rzeczy robia po swojemu?
Ja jestem bardzo wdzieczna mojej Mamie, ze sie dogadalysmy jak na razie na jej zostawanie z wnukami od czasu do czasu, ale krew mnie zalewa jak widze, ze wszystko zrobione po jej.
Daje jesc synkowi to co uwaza za sluszne mimo, ze on tego nie lubi syn chodzi po tym glodny pozniej zeby nie byl glodny zapycha jakimis krakesami, wafelkami ... Z corcia podobnie ... Mala miala dostac mleko modyfikowane ( dalej karmie piersia) i na cala butelke odmierzyla tylko jedna miarke bo na moje rozpiski i na tlumaczenia meza przed ywjsciem prychnela tylko, ze ona wie ... Przyniosla kaszke z bobovity, ktorej ja nie daje dzieciom bo dla mnie ma za duzo cukru, umowilismy sie , ze da synkowi jak ten zje obiad a corci wcale a zrobila tak , ze jedno i drugie , syn i cora dostali NA obiad a NIE po obiedzie :(
i tak jest z wiekszoscia a nie chce jej zwracac uwagi bo na robi przysluge
Pocieszcie ...
Odpowiedzi
nie chce tez za bardzo sie czepiac bo naprawde rzadko przyjezdza i chcialabym zeby to byl czas wesoly a nie wiecznych klotni :/
Dziś ją proszę - nie smaż TERAZ dla Piotrka naleśnika (ew. później) bo chcę, żeby zjadł obiad - ziemniaki i warzywo bo co do niej zejdzie to dostaje "dużo, tłusto i słodko" a oczywiście i tak zrobiła po swojemu i się jeszcze obraziła jak wzięłam syna do góry.
Jakiś czas temu zapychała mi Go przed samym obiadem ciastkami, na siłę, pod sam korek a jak jej zwróciłam uwagę to się na mnie wydarła, że dziecko głodzę bo gdyby nie był głodny to by nie jadł;-(
Straciłam cierpliwość i po prostu nie reaguję. Mogę mówić i mówić a i tak robi po swojemu
Trochę szantażem i raczej podziała. Nikt nie chce, żeby jego dziecko czulo się niedocenione.
A najlepiej rozpisuj wszystkie posiłki z godzinami na kartce i poproś o zachowanie tego.