ja nie jem pasztetu, a juz watrobki to od poczatku ciazy, dlatego jak wrocimy ze szpitala to moj T. ma mi przygotowac na obiadek watrobeczke z cebulka , a na kolacje buleczki z pasztetem i pomidorkiem, taki mamy plan ;)
a kawy i herbatki tez nie pije, ale to akurat juz od dluzszego czasu, nie przez ciaze