Ciąża z 40tygodni.pl

myszor, Siemianowice - o rzut kamieniem :)

marza, no niewielkie brzuszki - to fakt...Jak czytam o takich 120 cm i to w 32 tygodniu, to ho ho...:)

dotinka, to racja, że wielkość brzuszka wcale nie świadczy o wielkości lokatora :)

A mam do Was jeszcze takie pytanie: chodzi o termin z OM a USG.

Z tego, co się orientuję, to należy brać pod uwagę to USG robione około 12-go tygodnia ciąży?

Bo potem, to już maluszki rosną rozmaicie i ponoć rozbieżności mogą być nawet rzędu 3 tygodni...?

Czyli jeśli termin z USG, to tego z 12-go tygodnia?

Główka sie wstawia i wciska = ucisk na konkretne nerwy i odczuwamy to jako ból pleców. A ja i tak wiem, że Ty pierwsza urodzisz, bo ja to zawsze mam pecha i będę tak chodzić jeszcze całą wieczność. A teraz w trakcie spaceru dostałam takiej rwy kulszowej, że przez 10 minut musiałam stac w bezruchu i myslałam, że do auta nie dojdę...ja się wykończę.

Ale widzę, że nasz wątek nabiera niezlego rozpędu, czuć ogólne zdenerwowanie i zniecierpliwienie.

a co do spotkania - bezbłędny pomysł i pewnie urodziłybysmy w jakimś milym szpitaliku. Ja to nawet dziś mężowi wysunęłam pomysł, że ja będę biec po chodniku w strone szpitala, a on obok autem z moją torbą...

Świetny pomysł,by biec koło samochodu:))).Rzeczywiście coraz więcej zniecierpliwienia:)),gdybyśmy tak wszystkie czekały w jednym szpit na oddz by urodzić to płożne miałyby niezły ubaw z nas:)

Myślę o Kini,termin miała chyba na 23marca,ciekawa jestem czy już urodziła.Nie odzywa się ostatnio.

zrobiłam badania włacznie z posiewem - wyniki idealne, zero bakterii. A tak mnie wszystcy straszyli, że przez ten pessar będę mieć infekcje a tutaj nic. I bardzo dobrze! Ostatnie noce to katastrofa nie wiem jak mam się położyć a jak już to zrobię to leżę w jednej pozycji i nie potrafię się obrucić. Wścieklizny dostanę!! Wczoraj opuściłam na dłużej domek, ale dziwnie się czułam jak wypuszczona z klatki. Rozgladałam się, do wszystkich usmiech od ucha do ucha,  mama i siostra patrzyły na mnie jak na wariatkę!!

Torbę już spakowałam a nawet dwie i od czasu do czasu sprawdzam czy wszystko na pewno wziełam. Trzecia torab na wyjście też przygotowana. Oprócz tego zapasy zakupów dla chłopaków jak przez te kilka dni zostaną sami w domu też gotowe.

obiadać też się objadam jak nawiedzona a mieszanki takie robię, że zastanawiam się jak mój żołądek może to znieść... i chce mi się non stop piwa :) takiego zimnego z pianką, byle zamoczyć język tak tyci tyci... ciekawe skąd mi się to bierze???