czesc pieniedzy lezy w szyfladzie na kupie, jak ktos chce to bierze, czesc jest na koncie karty sa dwie wiec tak samo...
np. my stale mamy z tym bałagan:) mamy każdy swoją kasę, ale w jednym mscu ja daję więcej na nas, a w innym mąż i nie nikt nikomu nie wypomina tego. ALE, dziwne są sytuacje dla mnie jak mój mąż, chce kupić sobie typowo coś dla siebie (np. sprzęt muzyczny) i juz wielokrotnie ode mnie pozyczal kasę, ale ja mu ten dług zawsze anuluję. Bo to w koncu moj mąż. I uwazam, ze chore to pozyczanie. Chcę to u nas zmienić, bo nie mozemy dojsc do ładu czasem.
Odpowiedzi
1. mamy wspólną kasę, bez wyjątków |
2. każdy ma swoją kasę, ale wspólnie skłądamy się na rzeczy wspólne |
3. każdy ma swoją kasę i rozporządza nią jak chce, nawet jeśli jedno z nas wydaje więcej na NAS |
4. inna odp. |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 16.
ale wieksze wydatki konsultujemy, czy mi sie to podoba czy nie i w druga strone tak samo
chyba żle sformułowałam pytanie...tak teraz patrzę. Głównie chodziło mi o to, czy macie takie sytuacje, że razem macie kasę, ale jedno z Was zdecydowanie więcej kasy wydaje na własne potrzeby? U nas tak jest , dlatego teraz śmiało ja sobie pozwalam na moją potrzebę- depilację laserową:) a co! :)
Ja trzymam w domu kase :) w dzień wyplaty wszystko ląduje na moim koncie :) Oczywiście mój M ma do tego dostep kiedy chce i na co chce :) całe szczęście oboje nie mamy potrzeby wydawać na głupoty.Wydajemy kase rozsądnie.
U mnie jest porówno.Raz ja kupuje coś sobie,a w drugim miesiącu On :)
Jak u poduchy :)
zaznaczyłabym odp nr 1 , bo tak było wcześniej, ale teraz M. wyjechał do pracy do UK, więc można rzec, że każdy z nas zarządza osobnymi pieniędzmi. Mam kwotę ma mc na przeżycie i opłaty, tak samo on.
tofa u nas jesli chodzi o wieksze wydatki to rozmawiamy, jesli ja sie zgodze np na jakas jego konsole, nowy tel czy cos w tym stylu, pozniej ja mniej wiecej w tej samej kwocie robie sobie zakupy, tak zeby nikt nie byl poszkodowany.
my mam okreslony % z wyplaty na wspolne konto a reszta na swoje wlasne i te wlasne wydajemy np na ubrania itd a wspolne na gospodarstwo domowe
hopisiupi co to za skapiec ten twoj stary, jakis tyran