Dla mnie osobiście tak . Nie mam oporów tylko przy mężu i mamie.

Nie jest, ale nigdy nie wywalam cyca na chama :) Jesli jestem w publicznym miejscu, zawsze mam na sobie sweterek na guziczki, stanik do karmienia i pieluszkę terową.

Zaznaczam nie , bo nie będzie na pewno.

koniczynka87-popłakałm się ze śmiechu z tym "nie wywalam cyca na chama" :) i zgadzam się z tobą w 100%

Raczej nie.... 

dla mnie nie jest to krępujące, choć na początku było inaczej, ale szybko mi przeszło. mimo to staram się zawsze wychodzić lub robić to jak najbardziej dyskretnie, ze względu na innych. mam 2 takie kobiety w rodzinie, które nachyliły mi się centralnie nad cycem, jak mały jadł, bo chciały popatrzeć ;/ wtedy grzecznie poprosiłam, żeby "nie zaglądały mu do talerza" ;P

Nie było krępujące od początku. Przyszło naturalnie, choć zawsze się wstydziłam swojego biustu.
W mocno zatłoczonych miejscach po prostu okrywałam "nas" pieluszką co by nie raziło innych. A karmiłam na Gubałówce czekając w kolejce na kolejkę :P na szlaku nad Morskie Oko, na szlaku w dolinach,  u znajomych. Nie było problemu.

jak na razie mnie nie krępuje mnie... i cieszę się, że wśród znajomych odwiedzających męska część siada tak by mnie wtedy nie oglądać (jeśli nie ma opcji na karmienie w innym pomieszczeniu). W domu to najchętniej bym z piersiami na wierzchu biegała, bo Mały non stop sie domaga;) nie wiem jednak jak bym się zachowała w miejscu publicznym (np. tak jak migrena napisała)... niestety z Małym jeszcze nigdzie się nie przemieszczamy, więc mam ten komfort, że karmię w swoich czterech ścianach :)

Ja bym nie chciała,aby teściowa zaglądała w moje cycki... Jakoś tak mnie odrzuca od niej,a wiem,że będę miałą z nia taki problem... :/