2011-08-28 14:44
|
Bo ja już mam tego dość. Mogę śmiało powiedzieć że się nienawidzimy dziś pytałam się swojej mamy o ośrodek dla samotnych matek bo już naprawdę z tym człowiekiem nie wytrzymam. Pojechałam na parę godzin do dziadka wróciłam przed 14 a dziecko jeszcze nic nie jadło bo on nie wie co mu dać i nie potrafi nakarmić rocznego dziecka tylko siedzi i gra na pleju. Szkoda że nie mogę się do mamy wprowadzić nie wiem czego chyba jest zbyt egoistyczna żeby mnie przyjąć do własnego domu ma faceta który 3 tyg jest obecny a następne 2 nie bo wiadomo pije i wtedy kto jej pomaga zgadnijcie... Czy ktoś też miał lub ma podobny problem?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Przyzwyczajają nam się panowie do tego, że to my o wszystko dbamy :/
Przyzwyczajają nam się panowie do tego, że to my o wszystko dbamy :/
Dziś czeka mnie z nim rozmowa jak wróci powiedziałam że w końcu musimy się dogadać bo jestem skłonna odejść od niego i zamieszkać w ośrodku dla samotnych kobiet. Nie całe 2 lata związku i już takie problemy albo się dogadamy albo rozstaniemy nie ma innego wyjścia.
ja się często kłóce ze swoim mężem.najczęsciej w weekendy,najczęściej o alkohol.Eh,własnie,z facetami róznie bywa.Powiem tak,rób to czego jesteś na 100 procent pewna.Jeżeli masz pewnść ze zawsze tak między Wami bedzie,to może rzeczywiscie zrób jakiś krok w strone rozstania.Czasami to pomaga,i moze gdy odejdziesz on sobie przemysli wszystko,coś zrozumie,zacznie się starac.
A jeśli mogę zapytać czego kłótnie są o alkohol? U nas też często właśnie w weekendy się kłócimy.
Jedyne co chcialam doradzic, jesli podejmiesz decyzje o wyprowadzce to nie do osrodka dla samotnych matek a jednak do mamy.I to Ty powinnas wziasc sprawe w rece a nie czekac na decyzje mamy.Tam jest Twoj dom rodzinny itd.i tam bedziesz sie czula najlepiej.A jej facet niech sie goni :-)
Amalka, wypowiadac sie co powinnas zrobic to nie bede.Sama wiesz jaka masz syt.proponuje wziasc kartke i wypisac "za" i "przeciw".Porozmawiac z nim to najwazniejsze.
Jedyne co chcialam doradzic, jesli podejmiesz decyzje o wyprowadzce to nie do osrodka dla samotnych matek a jednak do mamy.I to Ty powinnas wziasc sprawe w rece a nie czekac na decyzje mamy.Tam jest Twoj dom rodzinny itd.i tam bedziesz sie czula najlepiej.A jej facet niech sie goni :-)
W ośrodku dla samotnej matki ma pomoc i wsparcie psychologa.Jedyne co chcialam doradzic, jesli podejmiesz decyzje o wyprowadzce to nie do osrodka dla samotnych matek a jednak do mamy.I to Ty powinnas wziasc sprawe w rece a nie czekac na decyzje mamy.Tam jest Twoj dom rodzinny itd.i tam bedziesz sie czula najlepiej.A jej facet niech sie goni :-)
A u mamy, która jej nie chce co dostanie? Kolejne kłótnie i zwady? Tym bardziej, że mama ma swoje problemy z partnerem!
Miałam znajomą w takim ośrodku. Kobiety bardzo szybko dostają mieszkanie od miasta. Przynajmniej u nas tak było...
U mnie też bywa różnie. Mój to taki wieczny Piotruś Pan mimo posuniętego wieku. Zdarza mu się myśleć egoistycznie, niestety...
Przyzwyczajają nam się panowie do tego, że to my o wszystko dbamy :/
Dziś czeka mnie z nim rozmowa jak wróci powiedziałam że w końcu musimy się dogadać bo jestem skłonna odejść od niego i zamieszkać w ośrodku dla samotnych kobiet. Nie całe 2 lata związku i już takie problemy albo się dogadamy albo rozstaniemy nie ma innego wyjścia.
Ja też wiecznie przeprowadzam "rozmowy" ze swoim. Pomaga, ale na krótko. Zawsze wracamy do punktu wyjścia. Zawsze.
Przyzwyczajają nam się panowie do tego, że to my o wszystko dbamy :/
Dziś czeka mnie z nim rozmowa jak wróci powiedziałam że w końcu musimy się dogadać bo jestem skłonna odejść od niego i zamieszkać w ośrodku dla samotnych kobiet. Nie całe 2 lata związku i już takie problemy albo się dogadamy albo rozstaniemy nie ma innego wyjścia.
U mnie też bywa różnie. Mój to taki wieczny Piotruś Pan mimo posuniętego wieku. Zdarza mu się myśleć egoistycznie, niestety...
Przyzwyczajają nam się panowie do tego, że to my o wszystko dbamy :/
Dziś czeka mnie z nim rozmowa jak wróci powiedziałam że w końcu musimy się dogadać bo jestem skłonna odejść od niego i zamieszkać w ośrodku dla samotnych kobiet. Nie całe 2 lata związku i już takie problemy albo się dogadamy albo rozstaniemy nie ma innego wyjścia.
Ja też wiecznie przeprowadzam "rozmowy" ze swoim. Pomaga, ale na krótko. Zawsze wracamy do punktu wyjścia. Zawsze.Przyzwyczajają nam się panowie do tego, że to my o wszystko dbamy :/
Dziś czeka mnie z nim rozmowa jak wróci powiedziałam że w końcu musimy się dogadać bo jestem skłonna odejść od niego i zamieszkać w ośrodku dla samotnych kobiet. Nie całe 2 lata związku i już takie problemy albo się dogadamy albo rozstaniemy nie ma innego wyjścia.