Czy któraś z mam jest w związku z facetem z którym się często kłóci? «konto zablokowane» |
2011-08-28 14:44
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Bo ja już mam tego dość. Mogę śmiało powiedzieć że się nienawidzimy dziś pytałam się swojej mamy o ośrodek dla samotnych matek bo już naprawdę z tym człowiekiem nie wytrzymam. Pojechałam na parę godzin do dziadka wróciłam przed 14 a dziecko jeszcze nic nie jadło bo on nie wie co mu dać i nie potrafi nakarmić rocznego dziecka tylko siedzi i gra na pleju. Szkoda że nie mogę się do mamy wprowadzić nie wiem czego chyba jest zbyt egoistyczna żeby mnie przyjąć do własnego domu ma faceta który 3 tyg jest obecny a następne 2 nie bo wiadomo pije i wtedy kto jej pomaga zgadnijcie... Czy ktoś też miał lub ma podobny problem?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

22

Odpowiedzi

(2011-08-28 16:32:45) cytuj
Amalka, wypowiadac sie co powinnas zrobic to nie bede.Sama wiesz jaka masz syt.proponuje wziasc kartke i wypisac "za" i "przeciw".Porozmawiac z nim to najwazniejsze.
Jedyne co chcialam doradzic, jesli podejmiesz decyzje o wyprowadzce to nie do osrodka dla samotnych matek a jednak do mamy.I to Ty powinnas wziasc sprawe w rece a nie czekac na decyzje mamy.Tam jest Twoj dom rodzinny itd.i tam bedziesz sie czula najlepiej.A jej facet niech sie goni :-)
W cale bym się lepiej nie czuła ze świadomością że matkę denerwuję że się wprowadziłam nie wiem czy było by lepiej. Moja matka sama nas urodziła bardzo młodo mnie i moja drugą siostrę też nie zajmowała się nami dobrze cieszę się że babcia była ojciec wiadomo pil i też olał. Gdyby nie babcia to byśmy wiecznie głodne chodziły do tego miała wiecznie jakiś fagasów jeden z nich nas molestował więc teraz wiem że jest egoistką jak jej napisałam o tym ośrodku to tylko powiedziała że tam jest patologia nie zaproponowała np żebym na jakiś czas do niej się przeniosła żebym ochłoneła. Więc w cale nie było mi by o niej dobrze. Zresztą ledwo co zaszłam w ciąże to jej pierwsze słowa to że muszę się wyprowadzić nie że pomogę ci czy coś w tym stylu.
(2011-08-28 16:41:42) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77
W sumie "patologia" jest wszędzie. Możesz zamieszkać w apartamencie, a obok (czysto teoretycznie) może zamieszkać rodzina z zapędami.
Wydaje mi się, że w takim ośrodku nie ma miejsca na patologię. Z tego co pamiętam to są dyżury sprzątania, jak i zakazy- nakazy. Odwiedziny ojca dziecka/ znajomych możliwe owszem, ale w wyznaczonych godzinach.
Mieszkanka też musi na noc wracać, bo zwyczajnie każą zwolnić miejsce innej potrzebującej mamie...
(2011-08-28 16:44:59) cytuj
W sumie "patologia" jest wszędzie. Możesz zamieszkać w apartamencie, a obok (czysto teoretycznie) może zamieszkać rodzina z zapędami.
Wydaje mi się, że w takim ośrodku nie ma miejsca na patologię. Z tego co pamiętam to są dyżury sprzątania, jak i zakazy- nakazy. Odwiedziny ojca dziecka/ znajomych możliwe owszem, ale w wyznaczonych godzinach.
Mieszkanka też musi na noc wracać, bo zwyczajnie każą zwolnić miejsce innej potrzebującej mamie...
Dobrze wiedzieć.
(2011-08-28 16:49:29) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
minius25
A Czemu Ty sie musisz wyprowadzac???Najwazniejsze jest zeby dziecko mialo spelnione warunki nawet jesli to jego mieszkanie to raczej zalezy mu zeby jego dziecko nie mieszkalo w zadnym osrodku moze rozstancie sie na pare tyg nie gadajcie ze soba ani nic moze wtedy zrozumie jakie szczescie traci trzymaj sie z dzieciatkiem cieplutko:)
(2011-08-28 17:15:09) cytuj
Amalka, wypowiadac sie co powinnas zrobic to nie bede.Sama wiesz jaka masz syt.proponuje wziasc kartke i wypisac "za" i "przeciw".Porozmawiac z nim to najwazniejsze.
Jedyne co chcialam doradzic, jesli podejmiesz decyzje o wyprowadzce to nie do osrodka dla samotnych matek a jednak do mamy.I to Ty powinnas wziasc sprawe w rece a nie czekac na decyzje mamy.Tam jest Twoj dom rodzinny itd.i tam bedziesz sie czula najlepiej.A jej facet niech sie goni :-)
W cale bym się lepiej nie czuła ze świadomością że matkę denerwuję że się wprowadziłam nie wiem czy było by lepiej. Moja matka sama nas urodziła bardzo młodo mnie i moja drugą siostrę też nie zajmowała się nami dobrze cieszę się że babcia była ojciec wiadomo pil i też olał. Gdyby nie babcia to byśmy wiecznie głodne chodziły do tego miała wiecznie jakiś fagasów jeden z nich nas molestował więc teraz wiem że jest egoistką jak jej napisałam o tym ośrodku to tylko powiedziała że tam jest patologia nie zaproponowała np żebym na jakiś czas do niej się przeniosła żebym ochłoneła. Więc w cale nie było mi by o niej dobrze. Zresztą ledwo co zaszłam w ciąże to jej pierwsze słowa to że muszę się wyprowadzić nie że pomogę ci czy coś w tym stylu.
NO to Ci naprawde wspolczuje.
Bo moi rodzice we wszystkim mi pomogli, choc mialam 21 lat jak urodzilam Wike, studiowalam a oni opiekowali sie nami.Teraz im to wynagradzam.
Nie wiem co powinnas zrobic.Przemysl wszystko dobrze.
(2011-08-28 19:50:14) cytuj
Tak, ja np. Ogólnie to nie będę się tu wywewnętrzniać, ale też czasem mam już wrażenie,że się nienawidzimy. Choć co do dzidzi to ojcem jest wspaniałym,szkoda,że zapomniałam w tym wszystkim o mnie...
(2011-08-28 20:52:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marilyn23
nie mogłam wczesniej odpowiedziec...no0 u nas z reguly to klotnie o to ze za duzo wydaje kasy na alkohol i takie tam,ale w zasadzie to ja sie kloce bo on sie mlo odzywa :D tak czy inaczej rób tak zebys ty byla szczesliwa...jak bedziesz szczesliwa to i dziecko bedzie :) zycze ci powodzenia :)mam nadzieje ze ci sie wszystko pouklada.pozdrawiam
(2011-08-28 21:17:52) cytuj
nie mogłam wczesniej odpowiedziec...no0 u nas z reguly to klotnie o to ze za duzo wydaje kasy na alkohol i takie tam,ale w zasadzie to ja sie kloce bo on sie mlo odzywa :D tak czy inaczej rób tak zebys ty byla szczesliwa...jak bedziesz szczesliwa to i dziecko bedzie :) zycze ci powodzenia :)mam nadzieje ze ci sie wszystko pouklada.pozdrawiam
Ja mam tak samo jeśli chodzi o alkohol widzę że mamy ten sam problem.
(2011-08-28 21:17:58) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
x19magdus91x
no u mnie klotnie byly, sa ale wczoraj przesadzil i dzisiaj go zostawilam, caly dzien myslal ze zartuje, ale kiedy wyjezdzal do DE i chcial mi dac buzi na pozegnanie i przytulic a ja sie odwrocilam to zrozumial ze to na serio... nie gadalismy bo musial juz jechac ale pisal SMSy ze prosi o kolejna szanse i ze bedzie poprawa... no ciekawa jestem jak to bedzie, ale powiedzialam od razu - kolejnych szans nie ma.
(2011-08-29 08:23:37) cytuj
u nas jeśli się kłóciliśmy to o rodzinę R., od zawsze się wtrącali. Jego mama nie mogła znieść, że jej cyt. 'odebrałam syna', obmawiała mnie, nastawiała przeciwko R. tak że jak wracał do domu to się zaczynało dogadywanie, a później kłótnia-jego mama mimo prostoty jest straszną manipulantką długa historia...teraz jest dobrze, bo jego rodziny nie ma w naszym życiu, ale i tak się boję, że kiedyś to wszystko wróci, a wtedy nie wytrzymam....W końcu to zawsze jego rodzina, dokonał wyboru, ale ja nie mam prawa zabraniać mu kontaktu z nimi.


Nie wiem co będzie lepsze dla Ciebie, może faktycznie spróbuj na jakiś czas pójść do ośrodka/ A Twoi dziadkowie, może u nich znalazłabyś schronienie?

Podobne pytania