Cześć Gwiazdki, chyba potrzebuję paru Waszych ciepłych słów...
Jestem w ciąży (6+1 weeks), nie plamię, w środę 19.05 idę na pierwszą wizytę + USG, i wszystko wydaje się być w porządku.
Ale siedzę sama w domu i od 3 dni robię test ciążowy (pre-test) codziennie, bo mam złe przeczucia i śniło mi się że rano obudziłam się z krwawieniem. Dzisiejsza kreska testowa wyszła słabsza niż kontrolna choć zawsze były o takim samym nasileniu - wyszła taka z białymi paskami w poprzek, jakby brakowało koloru.
Od niedawna lekko boli mnie gardło, nie mam podwyższonej temperatury. Miałam delikatne bóle podbrzusza a od 2 dni czuje takie ciągnięcia w prawej pachwinie (owulacja w cyklu była po prawej stronie), ale podobne często czułam w czasie wcześniejszych cykli, w okolicy okresu czy owulacji - taki był mój urok.
Najgorsze jest jednak to psychiczne samopoczucie i ten strach że poronię. Nie mogę sobie dziś z nim poradzić. Nie chciałam chodzić na badanie b-HCG bo wiedziałam że będzie mnie to kosztowało sporo stresu, ale z drugiej strony robiłam te testy. Mój mąż, który wyjechał przez telefon mi tłumaczy że to akurat mógł być bardziej rozcieńczony mocz, akurat gorszy test i że jestem młoda i zdrowa i nic złego nie powinno się stać. Ale jest mi bardzo ciężko.
Mam nadzieję że choć trochę mnie zrozumiecie.
2010-05-13 18:07
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!