Aż mnie zabolało na samo wspomnienie. ;/ Ja płakałam z bólu karmiąc piersią. ;/

Pytam zainspirowana artykułem o karmieniu piersią, w którym napisali że poranione brodawki to rzadkość wynikająca ze złego przystawiania maluszka, a ja z tego co podpytuje kobitek karmiących przeżywały z tym horror...z resztą ja też nie wspominam tego zbyt przyjemnie (przystawianie sprawdzała na bieżąco położna i wszystko było ok z przystawianiem).
To jak było u Was?
Aż mnie zabolało na samo wspomnienie. ;/ Ja płakałam z bólu karmiąc piersią. ;/
wraz z karmieniem mała naderwała mi sutek, kilka dni smarowania malatanem i odstawienia od piersi poskutkowały wyleczeniem ale i zanikiem pokarmu
Przez kilka dni po porodzie.
Nie wiem czy ze złym przystawianiem. Ja zaraz po porodzie jak mały dostał cycka to ładnie zaczął ssać i nie miałam z tym problemu a brodawki miałam takie jak sito. Aż mi sie dziury porobiły co przy kolejnych karmieniach sprawiało okropny ból a mały na prawdę bardzo ładnie ssał. Ja przez pierwsze dwa dni nie stosowałam żadnego proeparatu na brodawki i pewnie to przez to że były one "suche". Tydzien przed porodem najlepiej je przygotowac smarujac już czymś a potem już przez okres karmienia stosować jakąś maśc.