Jesteś zadowolona z pomocy/wsparcia rodziny/lekarzy/otoczenia?
Moje cycki wywinęły mi już sporo numerów.
Ja się wywinęłam, robiłam swoje i w tyłku wszystko miałam - PRODUKUJĘ już 18 MIESIĘCY i dziękuję w sercu każdej osobie za nieocenione wsparcie.
Fakt-pojawiały się głupie rady ale szukałam, sprawdzałam testowałam i udało się.
Jak u Ciebie?
Odpowiedzi
1. tak, udało się je pokonać |
2. tak, nie udało się pokonać |
3. nie |
4. nie chciałam utrzymać laktacji/ nie miałam parcia na KP |
5. inne |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
kalla dziękuję za komentarz. Życzę, żeby wszystko było po twojej myśli.
Też przejmowałam się zanikającą ilością mleka w laktatorze ale w praktyce okazało się, że laktator nie pokazuje ilości mleka w piersi.
Później wmówiłam sobie popularne zdanie:
GDYBYŚMY MUSIAŁY ZNAĆ ILOŚĆ MLEKA W PIERSI TO CYCKI BYŁYBY PRZEŹROCZYSTE
Oczywiście zdanie nie sprawdza się gdy dzieciak totalnie odmawia ssania.
Taki urok laktatora-odciągnie ale na dłuższą metę nie utrzyma laktacji i z czasem zamiast pobudzić to wyciszy piersi.
Wytrzymałaś tyle miesięcy z nim. Podziwiam. Gratuluję.
Wiem ile dałaś siebie i pamiętam jakie paskudne były dla mnie sesje z laktatorem. Pamiętam też te kapturki, które pomagały mi przez pierwsze sześć miesięcy.
Cieszę się, że próbowałaś i trzymam kciuki za kolejne podejście do karmienia
Na szczęście jeszcze problemów z laktacją nie mam i mam nadzieje że mieć nie będę bo chcę mała karmic piersią jak najdłużej, chociaż przyznaję, że czasami mam chwile zwątpienia, kiedy wolałabym karmić butelka, ale w tedy robi mi się taki mętlik w głowie wszystkich za i przeciw i pozostaje przy piersi ;)
Karmiłam 19meisięcy ;) Potem córka ama zrezygnowała, zapewne z powodu zmiany smaku mleka przez drugą ciążę - tak to wyglądało ;)
Przechodziłam różne problemy - a to ciągle zalana, a to ogromny ból, a to zapalenie, a to problemy z przystawieniem małej, a to uwiązanie, a to wstawanie przez pół roku co godzinę lub częściej.. Ale uwązam, że warto było :) Lubiłam te chiwle, wiedziałm też, że jest to dla dziecka najlepsze ;) A jak córcia się odstawiła, to miałam doła przez kilka dni.. ;P
Tak miałam problemy od samego początku i o ile pierwszy kryzys jakoś przeszliśmy (po urodzeniu) to jak mały skończył 3 miesiące i zaczął wić się przy jedzeniu i przeraźliwie płakać to już nie dałam rady tego pokonać niestety. Nikt mi nie pomógł eh
nie miałam problemów z laktacją. karmiłam do 9 mż Róży
Jestem po dwóch cesarkach, w tym drugiej z wyboru i nie było zadnych problemów z laktacją. Od początku założyłam, że będę karmić piersią choćby skały srały, a mury płakały. Mimo bólu po operacji dałam radę, bo chciałam dać dziecku to co najlepsze.
Starszego karmiłam rok, mlodszego w sumie do tej pory, ale bardzo sporadycznie już (18 m-cy)
z poczatku praktycznie nie bylo zadnych problemow z karmieniem tylko troche brodawki mialam popekane ale to nic z innego swiata, pokarmu duzo i w mmiare tresciwy byl. problemy zaczely sie gdy przyplatalo sie zapalenie piersi. krajem boczkiem jakos sobie z tym poradzilam chociaz karmienie bylo bolesne a z bolu az mi lzy w oczach stawaly. jakos przeszlo, chwila spokoju i nastepne zapalenie tym razem na obie piersi. dostalam antybiotyk, na tydzien musialam przestac karmic. gdy chcialam od nowa zaczac karmic okazalo sie ze przez antybiotyk pokarm sie spalil. a lekarz dobrze wiedzial ze karmie i ze chce karmic nadal. i dupa. probowalam przywrocic laktacje. chodzilam po lekarzach i nic. tylko rece rozkladali.