Nie wiem co Ci doradzić bo mój chłop siedzi w domu,a ja robie mu jazdy że on winka się napiję siedząc przed tv. A co dopiero jak by latał co weekand bym go spakowala raz dwa.
Ja wiedziałam, że biorę sobie imprezową duszę towarzystwa, ale nie wiedziałam,że po urodzeniu dziecka tak to będzie wyglądać. Czuję się coraz bardziej samotna, tym bardziej, że jest w ogóle człowiekiem żyjącym aktywnie, siłownia, treningi, mecze, wyjazdy, takie tam, a ja ciągle w domu z dzieckiem. A Panów chcących się zaopiekować mną nie brak. Boje się po prostu, że zrobię coś głupiego, bo jest mi coraz gorzej z tym wszystkim, a mąż zupełnie nie rozumie o co mi chodzi.Odpowiedzi
Szczera rozmowa to podstawa bo szkoda sobie do gardeł skakać bo po pewnym czasie puszczą Ci nerwy i będzie wojna. Więc bierz go za łeb. Wystawiaj kawe na ławę a jak się mu coś nie podoba to jeden weekend on ma wychodne a na drugi Ty. Wtedy on będzie w domu myślał co ona tam robi i z kim i raz dwa mu klapki z oczu spadną.
hmmm a ja bym znikla z dzieckiem na pare dni . Np do rodzicow czy kogos znajomego. Wpadlby w panike jakby wrocil i zobaczyl , ze dom pusty stoi... dalabys Mu ,dobitnie, do zrozumienia , ze tez odpoczywasz od swojej pracy czyli domu :] Moglabys zostawic notke na lodowce , cos w stylu odpoczywam od pracy , do zobaczenia za kilka dni. xoxo :P
a pozniej szczera rozmowa... Niech poczuje to co Ty ;[ Bidoku
Oj wydaje mi sie ze jak ze soba powaznie nie pogadacie to jakis pan naprawde sie toba zapiekuje. Swoja droga czemu nie chodzisz z nim? Na mecze koncerty itd? Powinno sie miec wspolne zaintersowana jak nie to ciemno to widze. Rozmowa jest podstawa, sprobuj.
Dziecko. W sumie powiedział ostatnio, że poprosi swoją mamę żeby zajęła się małym i żebyśmy mogli wyjść gdzieś razem, ale do tej pory tego nie zrobił. Ja mam dość rozmawiania, poddałam się, bo mam wrażenie, że jemu jest tak wygodniej. Jedyne co sobie wywalczyłam to to, że on też raz na jakiś czas zostanie z małym i że to ja wyjdę, ale nie ma czegoś takiego, że on tak po prostu zostanie w wolny dzień w weekend ze mną w domu. Nie ma nawet takiej opcji. Tym bardziej,że ja leżałam prawie całą ciąże w łóżku i stałam się teraz trochę samotniczką, powinien wziąć to pod uwagę, ale nie, gdy tylko chce gdzieś wyjść to są pretensje, że musi zostać z mały, a przecież tak ciężko pracuje i musi odpocząć. A dobrze wiem, że czasami są takie dni, że siedzi pół dnia w biurze i czyta gazety :/. Dodam, że jak byłam w ciąży to też tak było, ale myślałam,że jak będzie dziecko to będzie trochę inaczej, ale on nie ma zamiaru ani trochę zmieniać swojego stylu życia, niczego poświęcać."A Panów chcących się zaopiekować mną nie brak. Boje się po prostu, że zrobię coś głupiego, bo jest mi coraz gorzej z tym wszystkim, a mąż zupełnie nie rozumie o co mi chodzi."
Dobrze żeby on TO usłyszał...
Wie o tym. Gdy mu ostatnio powiedziałam, że ktoś tam mnie podrywał to mi powiedział ''mogłaś mu powiedzieć, że masz dziecko, od razu by mu się odechciało''. Nie wiem w jakich on czasach żyje, myśli, że posiadanie dziecka czyni mnie jego nietykalną własnością. Dobrze żeby on TO usłyszał...
Szkoda tylko, że tak wcale nie jest. Zazwyczaj ucinam takie podrywy, ale gdy spędza się np. 4 samotne wieczory w tygodniu to miło jest usłyszeć od kogoś, że ma się najbardziej czarujący uśmiech na świecie, nawet jeśli to jest tylko bajer gadka.
moj chlop nigdzie nie chodzi jak to mowi oboje jestesmy w ciazy..:)jak idziemy to razem lub wcale.
Oj ktoś tu oszukuje :) Ostatnio mówiłaś, że chodzi (grill u kolegi)
moj chlop nigdzie nie chodzi jak to mowi oboje jestesmy w ciazy..:)jak idziemy to razem lub wcale.
Oj ktoś tu oszukuje :) Ostatnio mówiłaś, że chodzi (grill u kolegi)princessko a jestes z nim szczesliwa? potrafisz wyobrazic sobie z nim reszte zycia?
Poduszeczko ja już sama nie wiem co czuję. Chyba nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale z drugiej strony mam dość życia z nim.
moj chlop nigdzie nie chodzi jak to mowi oboje jestesmy w ciazy..:)jak idziemy to razem lub wcale.
Oj ktoś tu oszukuje :) Ostatnio mówiłaś, że chodzi (grill u kolegi)